Nowe 3-drzwiowe, w 100% elektryczne Mini będzie pierwszym modelem z nowej rodziny Mini. Auto przechodzi obecnie testy dynamiki jazdy w zimowym centrum testowym BMW Group w Arjeplog w Szwecji.
Chociaż testowany prototyp jest zakamuflowany widać, że samochód został poddany gruntownej metamorfozie. Z boku widać, że nowe Mini ma krótsze przednie i tylne zwisy oraz bardziej strome nachylenie przedniej szyby. W przeciwieństwie do pierwszych trzech generacji samochodu, maska nie ma konstrukcji typu „clamshell” i nie obejmuje już w pełni reflektorów, które zachowały charakterystyczny dla marki okrągły kształt.
Najbardziej radykalna zmiana nastąpiła z tyłu, gdzie charakterystyczny prostokątny zestaw świateł tylnych Mini najprawdopodobniej został zastąpiony nowym trójkątnym wzorem. Wygląda na to, że Mini nadal będzie dostępny z sygnaturą oświetleniową Union Jack.
Jak zapewnia producent, elektryczny układ napędowy, akumulator wysokiego napięcia, energoelektronika i technologia ładowania prototypów wykazują już wysoki stopień dojrzałości w ekstremalnych temperaturach poniżej zera. Ośnieżone drogi i specjalnie przygotowane tereny na zamarzniętych jeziorach są również idealnymi torami testowymi, na których można bardzo dokładnie przetestować, dopracować i zharmonizować właściwości napędu, układu kierowniczego i podwozia.
Na każdym okrążeniu na ubitym śniegu i lodzie inżynierowie mogą precyzyjnie dostroić rozwój mocy silnika elektrycznego, systemy sterowania optymalizujące trakcję, zachowanie na zakrętach, charakterystykę zawieszenia i tłumienia, a także charakter układu kierowniczego i hamulcowego.
Jakim zasięgiem i mocą będzie mogło pochwalić się nowe, elektryczne Mini? By poznać odpowiedź na to pytanie musimy poczekać do oficjalnej premiery piątej generacji 3-drzwiowego auta.