![]() |
fot. sxc
|
Badanie przeprowadzone przez firmę Kimberly-Clark dowodzi, że dystrybutory są bardziej brudne od przycisków na przejściach, balustrad czy parkometrów. Powód jest prosty – nikt ich nigdy nie myje, dlatego są idealnym miejscem dla rozwoju bakterii i wirusów. Laboratoryjna ekspertyza wykazała, że na niektórych dystrybutorach kwitną już kilkuletnie zarodniki pleśni, które mogą przyczynić się do zarażenia ciężkimi chorobami.
Żeby nie wpadać w epidemiologiczną panikę, naukowcy sugerują nam używanie jednorazowych rękawiczek. Jeśli to wciąż za mało, możemy pojechać na stację, gdzie pracownicy sami zatankują nam paliwo. W ten sposób nie będziemy musieli dotykać rączki dystrybutora, a higiena pracy nie będzie już naszym problemem.
To chyba kolejny powód na przypomnienie starej i dobrej, a wciąż nie docenianej zasady – myjcie ręce.