W zeszłym roku nie udało się, Rossi nie ukończył wyścigu. Mimo tego Valentino nie traci nadzieji: „Phillip Island to naprawdę wyjątkowy i zarazem fantastyczny tor. Przejazd jest bardzo szybki, na prostych jest rozległy jak ocean, a każdy zakręt znacznie różni się od poprzednich, każdy pokonuje się z inną prędkością, każdy ma inny poziom trudności. Phillip Island to tor, który każdy zawodnik musi pokochać.”
Spekulacje dotyczące złej pogody podczas najbliższej rundy mogą wpłynąć pozytywnie na formę Rossiego. Podium w Le Mans zawodnik zdobył jadąc po mokrej nawierzchni dlatego też eksperci sugerują, że takie warunki atmosferyczne pozwolą na pokonanie deficytu szczęścia na motocyklu Ducati towarzyszącemu Rossiemu w tym sezonie.
fot. materiały prasowe
|
„Jazda na motocyklu w MotoGP na tym torze daje dużo radości. Mimo tego, ubiegłoroczny weekend w tym miejscu był dla nas wszystkich bardzo trudny, dlatego postaramy się, żeby w najbliższej rundzie było lepiej. Co więcej, prognozy podają, że będzie mokro i chłodno, dlatego oczekujemy konkurencyjnych warunków i postaramy pokazać wszystko, co potrafimy.”
Rossi stanął aż pięciokrotnie na podium australijskiego toru, za każdym razem w barwach teamu Yamaha, gdzie powróci wraz z początkiem następnego sezonu.