Site icon Motocaina

Motocyklista potrącił na pasach małą dziewczynkę!

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"28121";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Wina motocyklisty jest bezsprzeczna, a jego lekceważenie przepisów doprowadziło do potencjalnie groźnej sytuacji. Zignorował widok dwóch pojazdów zatrzymujących się przed przejazdem dla rowerów i potrącił jadącą po nim sześcioletnią dziewczynkę.

Bulwersujące? Oczywiście. Chociaż technicznie rzecz biorąc to ona wjechała w motocykl, ale tego motocykla nie miało prawa tam być. Dziewczynka upadła, lecz nic jej się nie stało, ponieważ prędkość była minimalna. Bardzo rozsądnie natychmiast zeszła też z ulicy.

Czy motocyklista później uciekł, jak podają media? To już nie jest prawdą. Zatrzymał się, podniósł rowerek z asfaltu i zaniósł go matce dziewczynki. Podobno rzucił tylko „nic się nie stało” i uciekł. Kolejna nieprawda – od zejścia z ulicy do jego ponownego pojawienia się w kadrze mija pół minuty. Co robił w tym czasie, jeśli nie rozmawiał z matką dziewczynki? Sama kobieta opisuje zajście tak (pisownia oryginalna):

Może ktoś coś rozpoznaje. Zwróć uwagę na tatuaż na łydce. Proszę udostępnij. Nie miał rejestracji więc Policja umorzyła sprawę. Lili na szczęście fizycznie się nic poważnego się nie stało. Ale była to nasza pierwsza przejażdżka „po ulicy” Ja jechałam z Elizą na przodzie, LILI za nami. Miałyśmy dojechać na drugą stronę przejścia nad jezioro Długie, 15 min od naszego domu. Przez tego … nie udało się. Motocykl nadjechał od strony Likuz przeciskając się między ustępującymi nam pierwszeństwa autami.

Dziękujemy natychmiastowej pomocy jaką nam udzieli świadkowie i wszystkie służby. Zrobimy co możemy aby ten człowiek poniósł karę. Nawet jeżeli nie uda nam się ustalić kim jesteś mam nadzieję, że dotrze do Twoich najbliższych jakim jesteś tchórzem! Potrąciłeś moją sześcioletnią córeczkę i zostawiłeś matkę z dwoma roztrzęsionymi dzieciakami na wysepce pomiędzy autami. Jakim to trzeba być człowiekiem?!

Zastanawiające, że policja sprawę umorzyła, ale brak widocznej twarzy i brak tablicy rejestracyjnej nie daje policjantom żadnego punktu zaczepienia, szczególnie w dużym mieście jak Olsztyn. Ponadto mamy do czynienia z wykroczeniem, a nie wypadkiem, którego sprawca musi być odnaleziony, choćby dla dobra ofiar, co też tłumaczy niewielkie zainteresowanie służb.

Motocyklista powinien być ukarany za omijanie pojazdów stojących przed przejazdem, za potrącenie i za jazdę bez tablicy rejestracyjnej. Apel matki dziewczynki brzmi jednak jakby jej córka odniosła poważne obrażenia, a sprawca nawet nie zerknął w jej stronę. Swoją drogą ciekawe jakiej pomocy udzielili świadkowie, skoro dziecku nic się nie stało i nawet rowerek nie został uszkodzony. A tak na marginesie – sześcioletnie dziecko na rowerze z punktu widzenia prawa jest pieszym, więc nie powinno ani jechać drogą dla rowerów, ani tym bardziej znaleźć się na przejeździe rowerowym.

Exit mobile version