Opracowany przez Lotus Engineering model E-R9 jest cyfrowym studium projektowym, które istnieje tylko w renderingach wygenerowanych komputerowo. Jest wykończony w kolorze czarno-złotym, wybranym jako hołd dla poprzednich samochodów wyścigowych brytyjskiej firmy, i jest wyposażony w oszałamiająco zaawansowany zestaw aktywnych dodatków aerodynamicznych.
Jego zmienne panele nadwozia mogą być sterowane automatycznie lub ręcznie, w zależności od sytuacji. Kiedy zbliża się zakręt, generują większą siłę docisku. Pionowe powierzchnie kontrolne z tyłu nadwozia w kształcie trójkąta dostosowują się w razie potrzeby, aby samochód mógł obracać się wokół zakrętu. Lotus obiecuje, że:
Rezultatem jest wyścigówka, która częściowo prowadzi się jak samochód, a częściowo jak odrzutowiec.
Przeczytaj też: Lotus zbuduje nowy sportowy samochód. Co o nim wiemy?
Moc E-R9 pochodzi z całkowicie elektrycznego układu napędowego, który przypisuje każdemu kołu własny silnik. To ewolucja systemu zastosowanego w Evija, pierwszym elektrycznym Lotusie przeznaczonym do produkcji.
Szczegóły, takie jak zasięg, moc, moment obrotowy i przyspieszenie nie są dostępne, ale firma zasugerowała, że samochód korzysta z akumulatora zbudowanego z mieszanych ogniw. Co ciekawe, wskazano również, że teoretycznie możnaby wymienić akumulator podczas pit stopu, co rozwiązuje problem wstrzymania wyścigu – lub utraty cennych sekund – podczas gdy kierowca czeka, aż akumulator się naładuje.
Przeczytaj też: Lotus żegna Elise i Exige limitowanymi modelami Final Edition
Wiele funkcji zaprezentowanych przez E-R9 nie jest dostępnych w produkcji, ale Lotus twierdzi, że wkrótce może się to zmienić.
Lotus E-R9 zawiera technologie, które spodziewamy się rozwijać praktyczne. Lotus ma niesamowitą historię tworzenia unikalnych rozwiązań i robiliśmy to już wiele razy w sporcie motorowym i samochodach drogowych.
Chociaż nie ma żadnego potwierdzenia, że Lotus wyśle E-R9 na tor w 2030 roku, jest to silny sygnał, że firma chce kontynuować swoje wyścigowe dziedzictwo.