Site icon Motocaina

Kradzież na walizkę czy butelkę? Policja radzi, jak chronić się przed złodziejami

Samochody zabytkowe pozostawiasz zimą w garażu? Złodzieje tylko na to czekają

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"32865";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Okres świąteczny to szczególny czas, także dla złodziei samochodów. Zatłoczony parking przed centrum handlowym czy supermarketem to, mimo ochrony czy monitoringu, doskonałe miejsce dla złodziei samochodów. W ostatnich latach można zaobserwować znaczny wzrost kradzieży samochodów. Jakie zdarzenia powinny zwrócić szczególną uwagę kierowców?

Kradzież na walizkę

Do kradzieży „na walizkę” złodzieje wykorzystują dwa urządzenia, które swoim wyglądem przypominają walizki. Jedno z nich wzmacnia bezprzewodowy sygnał z kluczyka, a drugie przekazuje go do samochodu, dzięki czemu złodziej może odblokować drzwi, uruchomić silnik w samochodzie i odjechać, nie wzbudzając niczyich podejrzeń. 

Wystarczy, że gdy odejdziemy od samochodu, w niedużej odległości od nas będzie szedł złodziej z pierwszym urządzeniem ukrytym w plecaku czy torbie sportowej. Tym samym przechwyci sygnał i wyśle go do drugiej osoby, stojącej przy naszym samochodzie. Jak się uchronić? Powinniśmy zwracać uwagę, czy ktoś nie idzie podejrzanie blisko nas z torbą lub plecakiem. Innym sposobem jest zainwestowanie w dodatkowe zabezpieczenia, jak np. specjalny pokrowiec zagłuszający sygnał lub po prostu owinięcie kluczyka folią aluminiową.

Kradzież na butelkę

Metoda ta polega na umieszczeniu plastikowej butelki w nadkolu. Złodziej w ukryciu czeka na powrót właściciela, który po ruszeniu słyszy dziwny i głośny dźwięk. Zaniepokojony wysiada, zazwyczaj zostawiając w środku wszystkie rzeczy, odpalony samochód i na dodatek otwarte drzwi. Złodziej, wykorzystując chwilę nieuwagi kierowcy, otwiera drzwi pasażera i kradnie pozostawione w aucie rzeczy, albo wskakuje na miejsce kierowcy i odjeżdża samochodem, często z kompletem dokumentów czy nawet naszą komórką.

W tej metodzie kradzieży chodzi głównie o wywołanie hałasu i sprawienie wrażenia, że coś jest nie tak z samochodem. Jeśli podejrzewamy awarię, w takich sytuacjach zawsze powinniśmy gasić silnik i zabierać kluczyki ze sobą, obserwując, czy ktoś nie zbliża się, albo nie kręci wokół naszego samochodu.

Kradzież na kartkę

Metoda na kartkę polega na umieszczeniu kartki papieru za tylną wycieraczką samochodu. Gdy kierowca chce wycofać, wspomniana kartka zasłania mu widok. Wysiada więc, żeby ją usunąć, najczęściej zostawiając otwarte drzwi, wszystkie rzeczy w środku i nie gasząc silnika.

Podobnie jak w przypadku kradzieży na butelkę, wysiadając z samochodu zawsze powinniśmy gasić silnik i obserwować otoczenie. Innym prostym sposobem jest parkowanie tyłem.

Kradzież na game boya

Tzw. metoda na game boya jest podobna do kradzieży na walizkę, ale z pominięciem przechwycenia sygnału z oryginalnego kluczyka. Wykorzystywane w tej metodzie urządzenie wyglądem przypomina kieszonkową grę, która zbliżona do samochodu, za pomocą odpowiedniego oprogramowania, generuje kody z kluczyka, które są niezbędne, by dostać się do środka i zneutralizować alarm.

Zagłuszacz sygnału

Właściciel, odchodząc od samochodu, naciska przycisk zamykający zamek w drzwiach, jednak znajdujący się w pobliżu złodziej z zagłuszaczem sprawia, że sygnał z pilota nie dociera do naszego samochodu. W konsekwencji pojazd wcale nie jest zamknięty, a złodziej może ukraść pozostawione w samochodzie rzeczy lub w kilka chwil uruchomić samochód dodatkowym oprzyrządowaniem.

Jak się przed tym ochronić? Najlepiej po zamknięciu osobiście sprawdzić, czy drzwi na pewno się zamknęły.

Policja przygotowała parę rad dla kierowców, jak nie dać się okraść:

Exit mobile version