Jazda na motocyklu wymaga dużej koncentracji. W przeciwieństwie do samochodu, kierowca nie jest chroniony przez karoserię, a jeden błąd wystarczy, żeby stracić kontrolę nad maszyną i spowodować kolizję lub upadek.
W sieci pojawił się film, na którym możemy zobaczyć motocyklistę korzystającego z telefonu w czasie jazdy. W pewnym momencie próbuje zmienić piosenkę w odtwarzaczu, co zwykle zajmuje kilka sekund. W czasie, gdy nie zwraca uwagi na drogę, motocykl dojeżdża do krawężnika.
Po upadku jego kamera nadal nagrywa całą sytuację. Inni uczestnicy ruchu zatrzymują się i próbują mu pomóc wzywając pogotowie oraz policję. Upadek wygląda niegroźnie, lecz mimo odpowiedniego stroju ochronnego, kierowca motocykla złamał obojczyk. Przez kilka miesięcy może zapomnieć o jeździe na motocyklu.
Czy naprawdę warto korzystać z telefonu podczas jazdy tak ryzykując? Zobaczcie sami…