Brytyjski magazyn Auto Express oddelegował dwoje „tajemniczych klientów” – kobietę i mężczyznę – do tych samych dziesięciu placówek. Okazało się, że kobiecie udało się uzyskać zniżkę w sześciu przypadkach, a mężczyźnie w dwóch. Ich wrażenia z negocjacji były jednak odmienne.
fot. materiały prasowe
|
Szczególnie w jednym przypadku – ten sam sprzedawca, który traktował kobietę z niezwykłą atencją, niemal na granicy natrętnej kokieterii, potraktował mężczyznę nieuprzejmie i chłodno. W pozostałych punktach sprzedawcy wykazali się lepszym wychowaniem, ale kobieta, chcąc wynegocjować upust, musiała liczyć się z protekcjonalnymi przemowami i niechcianym flirtem.
Jak to mówią – coś za coś…