Kierowca ciężarówki przewoził kostkę brukową, a konkretnie cztery palety, umieszczone na końcu przyczepy. Nie zostały zabezpieczone w żaden sposób, ale przecież kostka sporo waży, więc sama z siebie się nie przemieści, prawda?
Wystarczył jeden skręt i okazało się, że nieprawda. Jedna z palet wyłamała burtę przyczepy i kostka rozsypała się po asfalcie. Na szczęście nie uderzyła w żaden samochód, a do tego rozsypała się tylko na dwóch pasach, więc nie zablokowała przejazdu.
Kierowcy udało się uprzątnąć ulicę, ale nim zdążył odjechać, na miejscu pojawiły się dwa radiowozy.