Włosy czasami jeżą się na głowie, podczas oglądania wyczynów tak zwanych zawodowych kierowców. Ryzykowne wyprzedzanie osobówką ma to do siebie, że zwykle nie trwa długo, a inni uczestnicy ruchu mają większe szanse na uniknięcie zderzenia (którego skutki są o wiele mniej opłakane). Co innego kiedy pogardę do przepisów przejawia kierowca ważącego dziesiątki ton zestawu.
Jedna osobówka rozbiła trzy ciężarówki!
Popatrzcie tylko. Autor nagrania jechał z przepisową w tym miejscu prędkością 50 km/h, która dla szofera była o wiele za mała. Wyprzedził więc osobówkę jadąc przez powierzchnię wyłączoną z ruchu, pas do skrętu dla aut poruszających się w przeciwnym kierunku oraz przez przejście dla pieszych. Ryzyko poważnego wypadku? Obawa o śmiertelne potrącenie pieszego? Dla tego kierowcy to nic takiego.