Śliska od deszczu nawierzchnia ronda może być zdradliwa, szczególnie dla kierowców samochodów z napędem na tył. Pierwszy rondo pokonuje Mercedes, któremu poszło bez żadnego problemu. Za nim jedzie BMW, które… no tak, jedzie „bokiem”.
Wprowadzanie auta w poślizg na publicznej drodze nie jest z pewnością rozsądne, ani bezpieczne. Policja też nie lubi tego typu popisów. Przyznać trzeba mimo wszystko, że ten kierowca BMW wie co robi i bardzo umiejętnie utrzymuje swoją „bawarkę” w wychyleniu.