Kierujący Audi musiał się gdzieś bardzo spieszyć, ponieważ wyprzedził auto z kamerą tuż przed szczytem wzniesienia oraz łukiem, ignorując ciągłą linię. Do zdjęcia nogi z gazu przed zakrętem nie skłonił go nawet leżący jeszcze gdzieniegdzie śnieg na asfalcie.
To był poważny błąd. Auto co prawda bez problemu pokonało łuk, ale tuż za nim straciło przyczepność i zjechało najpierw na pobocze, a później, niestety, na auta jadące z naprzeciwka.