Jest wiele sytuacji, w których kierowca może zatrzymać się i umożliwić pieszemu przejście na drugą stronę, w sposób zupełnie bezpieczny. Wielopasmowe, ruchliwe drogi z pewnością się do nich nie zaliczają. Dlaczego? Zobaczcie poniższe nagranie.
Nagłe hamowanie na drodze, bo przecież trzeba przepuścić pieszych, zakończone kolizją
Jadący w gęstym ruchu dwupasmową ulicą kierowca czerwonego Forda Focusa, zauważa pieszą, czekającą na przejście. Postanawia się zatrzymać. Czy bierze pod uwagę, że jego zamiaru może w porę nie odczytać kierujący Volvo na lewym pasie lub kierowca Opla jadący tuż za nim? Oczywiście że nie. On chce być uprzejmy, a prawo wymaga od nich domyślenia się, że zwalnia on w celu przepuszczenia pieszej, a nie na przykład skręcenia w bramę po prawej tuż przed przejściem.
Chciał przepuścić pieszą, zignorowało go 43 kierowców
Efekt finalny był taki, że kierowca Volvo pojechał dalej, a kierowca Opla nie domyślił się, że Ford się zatrzyma. W ostatniej chwili udało mu się zjechać na chodnik i uniknąć zderzenia. Komu w tej sytuacji należy się mandat? Kierowcy Volvo za wyprzedzanie na przejściu oraz kierowcy Opla za niezachowanie bezpiecznego odstępu. Lecz jakie by to miało znaczenie, gdyby piesza wyszła zza Forda i została potrącona przez Volvo? Albo gdyby w Forda uderzył Opel i wepchnął go na pieszą? Warto się nad tym zastanowić w podobnych sytuacjach.