Kilka dni temu podczas egzaminu na prawo jazdy kategorii A doszłoby do poważnego wypadku, gdyby nie refleks motocyklisty. Egzaminowany na szczęście zachował zasadę ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu. Podczas podjeżdżania do skrzyżowania, mimo pierwszeństwa przejazdu, zwolnił by upewnić się, jaka jest sytuacja na drodze. W tym momencie z boku nadjechał samochód dostawczy, który wymusił pierwszeństwo.
Dzięki nagraniu z samochodu egzaminatora udało się ustalić firmę, do której należał samochód, który popełnił wykroczenie oraz kierowcę auta, który o mały włos doprowadziłby do tragedii. Przedstawiciele dolnośląskiej policji poinformowali, że do sądu został skierowany wniosek o ukaranie kierowcy. Prowadzącemu samochód grozi grzywna, a także czasowe zatrzymanie uprawnień.
Na szczęście motocyklista, który wykazał się refleksem, zdał egzamin i teraz w spokoju oraz zdrowiu może czekać na upragniony dokument.