Site icon Motocaina

Ford Bronco powraca, żeby odebrać klientów Wranglerowi!

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"27884";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Bronco nie jest taką legendą i nie jest tak rozpoznawalny jak Wrangler, ale pod wieloma względami ten samochód wręcz do złudzenia przypominające klasycznego Jeepa. To zbudowany na ramie offroader ze sztywną osią z tyłu (z przodu na szczęście zawieszenie niezależne), występujący w wersji dwu- oraz czterodrzwiowej, pozwalający na zdemontowanie niemal wszystkich elementów nadwozia – dachu, zabudowy bagażnika oraz drzwi (które można schować do ochronnych toreb i ustawić w bagażniku). Pozostaje jedynie przednia szyba oraz chroniąca podróżnych klatka. Jakiś model wam to przypomina?

Jeep Wrangler Rubicon 392 Concept z 6,4-litrowym silnikiem V8 – istna petarda?

Nowe Bronco, tak jak największy konkurent, łączy proste kształty nadwozia z nowoczesnymi elementami, takimi jak diodowe reflektory. Podobnie sprawy mają się we wnętrzu, gdzie w niemal pionową deskę rozdzielczą wkomponowano duży ekran multimediów (standardowo 8 cali, opcjonalnie 12 cali), a podróżni mają do dyspozycji takie dodatki jak skórzana tapicerka, czy dwustrefowa klimatyzacja automatyczna. Nowemu Bronco bardzo daleko do spartańskiej terenówki, choć całe wnętrze jest wodoodporne, a w podłodze zamontowano odpływy.

Godne prawdziwego offroadera mają być za to możliwości terenowe nowego Bronco. Świadczy o tym już sam prześwit, który wynosi rekordowe 294 mm oraz głębokość brodzenia 851 mm. Kąt rampowy wynosi 29 st. a zejścia aż 37,2 st. Nietypowo rozwiązano napęd na cztery koła, który będzie występował w dwóch wersjach. Podstawowa zaoferuje skrzynię rozdzielczą z elektronicznym sterowaniem, którą można przełączać w czasie jazdy. Bardziej zaawansowana wersja ma sterowanie elektromechniczne i potrafi automatycznie przełączać się w tryb 4×4.

https://www.youtube.com/watch?v=-v1urLWR5zg

Nietypowe są także skrzynie biegów – bazowo otrzymujemy siedmiobiegową przekładnię manualną z biegiem pełzającym o niespotykanym przełożeniu 94,75:1. Opcjonalnie dostępna jest 10-biegowa skrzynia automatyczna, która pozbawiona jest jednak równie terenowego przełożenia. Bronco oferuje także siedem trybów jazdy oraz sporo ciekawych dodatków, takich jak system zmniejszający średnicę zawracania w terenie, terenowy tempomat oraz system jazdy (czy raczej pełzania) przy użyciu jedynie pedału gazu. Opcjonalnie oferowane są także blokady przedniego i tylnego dyferencjału, częściowo aktywny hydrauliczny stabilizator z możliwością odłączenia oraz amortyzatory Bilsteina. Ponadto auto może wyjechać z fabryki nawet na 35 calowych kołach, co miłośnicy offroadu bez wątpienia docenią.

Światowy debiut Land Rovera Defendera. Znamy polskie ceny!

Pod maskę nowego Forda Bronco trafią dwa silniki benzynowe – czterocylindrowy 2.3 EcoBoost o mocy 270 KM oraz V6 2.7 EcoBoost 310 KM, łączony tylko ze skrzynią automatyczną. Brak planów co do zastosowania diesla tylko potwierdza fakt, że Bronco niestety nie trafi do Europy. W Stanach pojawi się na początku 2021 roku, a ceny będą startowały z poziomu 29 995 dolarów.

Exit mobile version