Przyzwyczailiśmy się, że driftowanie odbywa się na torach wyścigowych lub na zabezpieczonym odcinku w mieście. Mało kto pamięta, że jeszcze jakiś czas temu ta dyscyplina była zajawką kilku Japończyków, którzy sprawdzali swoje umiejętności panowania nad pojazdem na krętych, górskich drogach.
W sieci pojawił się klip, na którym możemy zobaczyć nieprawdopodobne sceny, które nie są częścią produkcji typu „Szybcy i Wściekli: Tokio Drift”. Zobaczymy tam stworzone do tego pojazdy, takie jak Nissan Skyline, Mazda RX8, Nissan Silva czy Toyota AE86.
Jeżeli macie kilka wolnych minut żeby posłuchać świstu turbosprężarek i pisku palonych opon, to nie będziecie tego żałować!