Kiedy podróżujemy samochodem sprawa jest dość trudna. Musimy nie tylko zajmować się dzieckiem, jeśli nie śpi lub nie ma przy sobie czegoś co mogłoby je szczególnie zainteresować w danym momencie, ale również uważać na drodze i pozostawać nieustannie skoncentrowanym na jeździe. Małe dzieci są kreatywne, mają sporą wyobraźnię i łatwo je czymś zająć. Na przykład w podróży możemy wybrać trasę poza głównymi drogami – będzie ona wówczas ciekawsza, tak więc dziecko patrząc przez szybę powinno przez jakiś czas pozostać spokojne i móc z zainteresowaniem oglądać to, co dzieje się na zewnątrz, jak na przykład pasące się zwierzęta gospodarcze czy leśne widoki. Ponadto, możemy się zatrzymać praktycznie w każdym miejscu w nagłych „wypadkach”. Podczas gdy autostrady i wspomniane główne drogi pozwalają na sprawniejsze pokonanie trasy, to równie szybko stają się monotonne, a godzinne stanie przy bramce wyjazdowej (co zdarza się np. podczas wakacji) jest najlepszym sposobem na znudzenie naszej pociechy – mało co potrafi tak utrudnić i uczynić frustrującą podróż, jak dziecko domagające się uwagi oraz zorganizowania mu czasu.
Powinniśmy także pamiętać o zabraniu ze sobą podstawowych artykułów dla naszego małego podróżnika: przede wszystkim warto wziąć dla niego (albo dla niej) ubranie na zmianę oraz odpowiednio dużo napojów, w zależności od tego, jak długa jest trasa – szczególnie ważne jest zaopatrzenie się w niezbyt słodkie, ale różnorodne soki i tym podobne. Należy też zabrać nieco zdrowego jedzenia i przekąsek, jak na przykład wszelkiego rodzaju chrupki, wafelki, a także nieco zdrowszych artykułów, czyli pokrojonych owoców czy warzyw. Z pewnością przyda się również coś, co możemy wykorzystać do zakrycia okien przed słońcem, jeśli podróżujemy w słoneczny dzień, a zwłaszcza w „godzinach” szczytu – pomogą nam tu wszelkiej maści koce, ręczniki czy specjalne samochodowe osłony słoneczne. Nie wolno też zapomnieć o podręcznych środkach czystości, zwłaszcza o pieluchach, suchych oraz mokrych chusteczkach, ale też o mydle czy żeu antybakteryjnym. Na ekstremalne sytuacje możemy zaopatrzyć się też w przygotowaną ściśle pod potrzeby dziecka apteczkę lub uzupełnić tę samochodową o kilka przydatnych drobiazgów.
Skoro uporaliśmy się już z rzeczami potrzebnymi dziecku w podróży, możemy zająć się przygotowaniem czegoś, żeby nie zanudziło się w drodze, nie przeszkadzało nam w prowadzeniu i po prostu nie czuło się źle.
Mamy tutaj dosyć szerokie pole do popisu: mniejszy maluch z pewnością zadowoli się wspomnianym wcześniej oglądaniem widoków za szybą, a jeśli nawet i to nie wystarczy, to możemy poprosić pasażera o wciągnięcie naszej pociechy w jakąś słowną grę lub zgadywanki. Stosunkowo łatwo jest również „odwrócić uwagę” małego dziecka od nużącej podróży przez zaangażowanie w proste zabawy, np. policzenia, na ile zwierząt natknęliśmy się podczas jazdy na określonym odcinku. Nierzadko rozsądnym wyjściem jest też zabranie ulubionej zabawki lub przytulanki naszej pociechy – z pewnością umili to i jej, i nam pokonywanie trasy.
W przypadku „starszaka” sprawa się nieco komplikuje, tutaj nasza kreatywność może czasami nie wystarczyć i będziemy potrzebowali trochę „zewnętrznej” pomocy, jak na przykład płyty z piosenkami z bajek oglądanych przez nasze dziecko czy włączenie radiowego słuchowiska dla dzieci. W erze cyfryzacji i powszechnej informatyzacji, możemy także skorzystać z laptopa, tabletu czy innego mobilnego urządzenia i, na przykład, puścić ulubioną bajkę Disney’a czy też włączyć jakąś grę edukacyjną, na przykład jedną z dostępnych w ramach serwisów z grami przeznaczonymi na przeglądarki internetowe, jak choćby poki, gdzie znajdziemy sporo różnych produkcji tego rodzaju, również takich, utrzymanych w bajkowej lub baśniowej konwencji. Dobrym przykładem są gry z serii „Alicja w Krainie Czarów”, dostępne tutaj, w których przyjemna dla oka oprawa graficzna oraz łatwa do opanowania mechanika zabawy z pewnością pozwoli dziecku zapomnieć o trudach podróży i przynajmniej na chwilę zająć jego czas.