Kierujący Fordem podczas zmieniania pasa ruchu zajechał drogę kierowcy Peugeota, który chcąc uniknąć zderzenia otarł się o autobus. Winowajca nie zatrzymał się jednak, tylko pojechał dalej.
Jak sądzicie? Kierowca Forda umyślnie zbiegł z miejsca kolizji, którą spowodował? Czy może tak słabo rejestruje to, co się wokół niego dzieje, że nie zauważył co zrobił?