Don’t Rush Challenge to krótkie filmiki, które pokazują różne oblicza jednej osoby w ekspresowej przemianie. Następnie łączy się kilka takich filmów w jeden, z podkładem muzycznym muzycznym utworu „Don’t Rush” od Young T & Bugsey ft. Headie One. Ważne jest takie ułożenie scen, by przejście z jednej osoby do drugiej odbywało się w formie wirtualnego przekazania jakiejś rzeczy lub takiego samego sposobu zasłonięcia obiektywu.
Po wersjach ze zmianą odzieży i makijażu, wyzwanie przyjęło się w różnych grupach zainteresowań i grupach zawodowych. Swoje wersje Don’t Rush Challenge pokazały także motocyklistki – zobaczcie je tutaj: Seksowne i odważne-wiele twarzy motocyklistek w Don’t Rush Challenge
Grupa motocyklistek enduro „Baby na Motóry!” postanowiła zmontować własną wersję Don’t Rush Challenge. Na pomysł stworzenia takiego filmu wpadła Eliza Zielińska, którą rozbawiły i zainspirowały filmiki stworzone przez zawodowych żołnierzy, pilotów i polskie stewardessy:
Obejrzałam kilka tego typu challenges – spodobały mi się bardzo wersje polskich stewardess oraz zagranicznych pilotów samolotów i stwierdziłam, że trzeba pokazać kobiecą stronę off-road. Zmotywowało mnie to, że jeszcze nigdzie nie natrafiłam na taką wersję, gdzie motocykle i kobiety będą w takiej, niestandardowej odsłonie. Należę do grupy na Facebooku ,,Baby na Motóry!”, która zrzesza polskie motocyklistki. One nie boją się zjechać z asfaltu i często lubią lądować w błocie, w piachu. Osobiście weszłam do świata enduro i potwierdzam, że jest to super odpoczynek od asfaltu (śmiech).
Mogłoby się wydawać, że to nic trudnego, jednak dobre zgranie scen wymaga doskonałej współpracy wielu osób:
Wstawiłam na grupie świetny filmik polskich stewardess z zapytaniem, czy są w grupie chętne osoby, żeby nagrać coś podobnego. Odzew był szybki i duży! Zaczęło się od komentowania posta, a skończyło na stworzeniu specjalnego czatu dla występujących dziewczyn. Miałam w głowie taką wizję, żeby rozpocząć od seksownego wyglądu, a na kolejnych ujęciach odsłonić piękno motocykli off-road. Stworzyłam wspólny plik do edycji, gdzie napisałam kilka propozycji scen, a dziewczyny mogły go uzupełniać własną weną twórczą. Nakreśliłyśmy całkiem fajny scenariusz, który tak naprawdę, nie był bardzo potrzebny, ponieważ ostatecznie chodziło o kolejność scen, co, która motocyklistka odbiera i jak podaje dalej. Współpraca z dziewczynami na czacie była tak przyjemna, że do tej pory utrzymujemy tam kontakt i czat stał się dla nas czymś więcej, niż więzią ,,służbową” – mówi Eliza.
Po indywidualnych nagraniach trzeba je wszystkie zmontować w jeden film Don’t Rush Challenge:
Dogadałyśmy się, że każda z nas nagra swoje sceny i wyśle mi do montażu. Tu przyszła z pomocą Asia Jankowska-Mazur, która zaproponowała pomoc w łączeniu filmów. Podzieliłyśmy się pół na pół, a w ostateczności Asia przejęła całość, bo ma większe doświadczenie w montażu, a i mi zaczęło brakować na to czasu.
Efekt końcowy moim, i nie tylko moim zdaniem – jest rewelacyjny! Miałyśmy odcinek przedpremierowy, tzn. mogłyśmy w swoim gronie obejrzeć film i się nim zachwycić. Chwilę później został upubliczniony na YouTube. Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z dziewczynami i już myślimy nad kolejnymi, filmowymi odsłonami siebie i naszej pasji. Film wyszedł świetnie, bo z „Babami na Motóry!” nie mogło być inaczej! – podsumowuje Eliza.
Więcej o grupie: Baby na Motóry!