Kierowca Mazdy CX-5 musiał się gdzieś bardzo spieszyć – nerwowo myszkował po pasie, szukając okazji do wyprzedzenia innych samochodów. Żadna się niestety nie nadarzyła i zrezygnowany zatrzymał się na czerwonym świetle.
Nagle musiał sobie jednak przypomnieć, że przecież siedzi za kierownicą SUV-a! Nie musi więc trzymać się asfaltu, ale może ruszyć na przełaj – ku przygodzie. Tak też zrobił, co możecie zobaczyć na tym nagraniu. Okazuje się więc, że SUV-y dobrze sprawdzają się również w ruchu miejskim i pomagają na przykład omijać korki.