Mało który sprawca kolizji decyduje się na ucieczkę. Decyduje o tym uczciwość, ale też przekonanie, że próba uniknięcia odpowiedzialności nic nie da. Co innego kiedy dojdzie do szkody parkingowej. Wtedy o wiele łatwiej o kogoś, kto spiesznie odjedzie z miejsca zdarzenia.
Tak jak ten kierowca srebrnego Lexusa. Wyjeżdżając z miejsca postojowego uderzył w inne auto, ale nawet nie wysiadł i nie sprawdził jakie szkody wyrządził. Nie wiedział, że auto, które uszkodził, miało włączone aż dwie kamery.