Oglądając przebieg tego wypadku trudno pojąć jak mogło do niego dojść. Volkswagen Caddy miał dobrą widoczność, przed sobą znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu” oraz linię wyznaczającą miejsce, w którym powinien się zatrzymać. Fiat Seicento nie jechał szybko i był na skrzyżowaniu, zanim jeszcze kierowca żółtego pojazdu dojechał do wspomnianej linii.
Kierujący Volkswagenem musiał więc patrzeć w inną stronę i dlatego uderzył w Fiata, którego kierowca próbował odzyskać kontrolę nad autem. Nie udało mu się wyjść z opresji i samochód podskoczył na krawężniku, przewrócił się na bok, a następnie na dach.
Znacie to skrzyżowanie? Wiecie dlaczego dochodzi na nim do tak wielu wypadków? Z naszej perspektywy jego problemem jest to, że układem przypomina rondo, ale nim nie jest. Ruch okrężny z pewnością poprawiłby sytuację.