Site icon Motocaina

Czy postęp autonomicznych samochodów sprawi, że kierowca stanie się niepotrzebny?

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"20501";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Dziś nad rozwojem autonomicznych samochodów naprawdę intensywnie pracuje zaledwie kilka światowych koncernów samochodowych z Japonii, Chin, USA, Szwecji i Niemiec. Systemy, które można uznać za półautonomiczne, już teraz zagościły na pokładzie wielu współczesnych modeli. Jednakże do prawdziwej autonomii, czyli jazdy bez udziału i uwagi kierowcy, wciąż jeszcze im daleko. 

5 poziomów autonomii

Jaki dziś mamy poziom autonomii?
Najnowsze modele współczesnych samochodów są na drugim poziomie i mają zdolność do półautonomicznej jazdy. Już w przyszłym roku na rynku pojawią się nowe auta, reprezentujące jeszcze wyższy, trzeci poziom autonomii. Takie możliwości dadzą im najnowsze systemy bezpieczeństwa czynnego.

Japoński koncern Toyota wprowadził już do swoich najnowszych modeli Corolla, RAV4 i Supra rozbudowane systemy bezpieczeństwa Toyota Safety Sense 2. generacji. Obejmuje on m.in. udoskonalony system automatycznego hamowania z funkcją wykrywania pieszych i rowerzystów (PCS), inteligentny tempomat adaptacyjny (IACC), który pomaga kierowcy utrzymać bezpieczny odstęp od poprzedzającego pojazdu, dostosowując prędkość samochodu do szybkości auta jadącego przed nim, nawet do całkowitego wyhamowania. 

Dla luksusowej marki Lexus japońscy inżynierowie także opracowali wysokiej klasy system półautonomicznej jazdy, chroniący przed kolizją lub wypadkiem. Pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego Lexus Safety System + 2. generacji został wzbogacony m.in. o funkcję wykrywania rowerzystów i pieszych. Jego działanie opiera się na współpracy radaru, kamer i czujników. 

W jaki sposób samochód sam omija przeszkody?
System monitoruje za pomocą kamer położenie samochodu względem linii wyznaczających krawędzie pasa ruchu i przy użyciu elektrycznego wspomagania kierownicy koryguje tor jazdy, tak by pojazd poruszał się w obrębie swojego pasa. Po włączeniu kierunkowskazu w bezpieczny sposób samoczynnie dokonuje zmiany pasa ruchu, uwzględniając obecność innych pojazdów i informując kierowcę o sytuacji.

Jeżeli podczas jazdy z włączonym aktywnym tempomatem i aktywną funkcją utrzymywania pasa ruchu kierowca zbyt długo pozostaje bierny, system wysyła ostrzeżenia dźwiękowe i świetlne (klakson i światła awaryjne), stopniowo zwalnia i wreszcie zatrzymuje samochód, umożliwiając udzielenie pomocy w przypadku zasłabnięcia kierowcy.

Kiedy przesiądziemy się do w pełni autonomicznych samochodów?
Od 2016 roku firma Volvo we współpracy z Uberem prowadzi program badawczy Drive Me, którego celem jest wprowadzenie do seryjnej produkcji już w 2021 roku w pełni autonomicznego samochodu, bazującego na modelu XC90. Testowe egzemplarze, zbudowane w fabryce w Torslanda.

Dopiero na początku przyszłej dekady Volvo planuje wprowadzić samodzielnie opracowane samochody z funkcją autonomicznej jazdy, która ma być dostępna w kolejnej generacji nowych modeli szwedzkiej marki, bazujących na platformie podłogowej SPA2. Wyposażone w nią auta będą mogły jeździć bez nadzoru kierowcy w ściśle określonych miejscach, jak autostrady i obwodnice miast. Tymczasem już w przyszłym roku na ulice może wyjechać pierwszy autonomiczny samochód Lexusa, flagowa limuzyna marki LS. Początkowo, wykorzystujący system Highway Teammate, samochód będzie oferować tryb autonomicznej jazdy wyłącznie w ruchu autostradowym. 

Światowe koncerny samochodowe pracują nad dalszym udoskonalaniem technologii autonomicznej jazdy. Za kilka lat na drogach mogą pojawić się np. samochody, pilotowane przez komputer w ramach systemu Toyota Guardian. Toyota równolegle pracuje nad dwoma różnymi, zautomatyzowanymi modelami jazdy. Pierwszym jest Guardian, wykorzystujący technologię do ciągłego monitorowania zadań kierowcy, związanych z prowadzeniem, interweniując tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Drugi to Chauffeur, w którym technologia bierze na siebie całą odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu.

Exit mobile version