![]() |
fot. T-Mobile |
Te statystyki potwierdzają również przedstawiciele American Motorcyclist Association – organizacji, która zrzesza 25 tys. pasjonatów motocykli. Liczba pań wstępujących w szeregi AMA nieustannie rośnie. Co jest zachętą?
„Przede wszystkim to, że jazda motocyklem przyciąga większą uwagę i tym samym stwarza o wiele więcej możliwości dla kobiet, między innymi doskonalenia technik jazdy czy wyboru specjalistycznej odzieży” – mówi Maggie McNally, jedna z członkiń AMA. Takie zainteresowanie powoduje, że producenci motocykli i akcesoriów, a także specjaliści od marketingu coraz częściej kierują swoje akcje do płci pięknej. Przykładem może być kampania marki Harley Davidson – „No Doubts. No Cages”.
Ponadto początkowo użytkowanie motocykla wiązało się często z dosyć problematycznym doborem odzieży. W ofertach najczęściej dominowały akcesoria męskie, o bardzo dużych rozmiarach. „Ten problem odchodzi już w zapomnienie.” – dodaje McNally. Wynika to z tego, że producenci w swych propozycjach uwzględniają już obie płci.
Podążając tropem statystyk, dowiadujemy się też, że kobiety są znacznie bardziej zainteresowane doszkalaniem swoich technik jazdy niż mężczyźni – chęć treningu deklaruje aż 58% pytanych motocyklistek. Specjalny oddział firmy Harley-Davidson podróżuje po Stanach Zjednoczonych, oferując kursy i praktyczne wskazówki związane z bezpieczeństwem, prawidłowym uczestniczeniem w ruchu oraz panowaniem nad własną maszyną. Akcja ta cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród kobiet.
„Najczęstszym zmartwieniem jest to, że motocykl może być zbyt mocny lub ciężki. Często panie nie wiedzą też, że tak wiele ich koleżanek jeździ” – mówi Claudia Garber, dyrektor kampanii firmy Harley. Dodaje jednak, że te problemy znikają bardzo szybko wraz z poprawieniem świadomości o jeździe motocyklem i wzrostem pewności siebie.
Drogie panie, oby tak dalej!