Pewien handlarz samochodów kupił Forda Focusa, którego rzeczywisty przebieg wynosił 225 tys. km. Po kilku miesiącach jeżdżenia postanowił go jednak sprzedać. Klient, który nabył od niego samochód został wprowadzony w błąd co do faktycznego przebiegu auta. Na liczniku był on o 100 tys. km. mniejszy.
Nowy właściciel o „przekręconym” liczniku dowiedział się w serwisie, gdzie stan podzespołów wzbudził podejrzenia mechanika. W autoryzowanym serwisie uzyskał jednak informacje na temat ostatniej zarejestrowanej wizyty, gdzie widniał dużo wyższy przebieg.
Sprawa trafiła do sądu, a sprzedający został w dwóch instancjach uznany za winnego wprowadzenia w błąd. W uzasadnieniu sąd napisał, ze cofanie liczników jest w Polsce legalne, ale nie może ono być elementem służącym do osiągania korzyści, a w tym przypadku tak było. Auto z mniejszym przebiegiem jest warte na rynku więcej.
Sąd orzekł wobec oskarżonego karę roku pozbawienia wolności, w zawieszeniu na dwa lata. Niech to będzie przestroga dla wszystkich cwaniaków korygujących liczniki przed sprzedażą samochodu.