Po niespełna pięciu latach od rynkowego debiutu Citroën zdecydował się odświeżyć swojego SUV-a. C5 Aircross przeszedł szereg stylistycznych i technicznych zmian, które wyszły mu zdecydowanie na dobre.
Citroëna C5 Aircross po liftingu rozpoznamy po mniejszej atrapie chłodnicy, która zyskała świetlne wstawki w postaci pasów LED. Przechodzą one płynnie w światła do jazdy dziennej, wkomponowane w zupełnie nowe reflektory. W oczy rzuca się też dynamiczniej wystylizowany zderzak z chromowaną listwą u dołu.
Wewnątrz Citroëna C5 Aircross po liftingu w oczy rzuca się wyświetlacz zmienionych multimediów, który ma 10,1 cala średnicy i jest umiejscowiony wyżej. Zmiana ta wymusiła przeprojektowanie centralnej części kokpitu, która zdaje się być identyczna jak w modelu C5 X. Co dla części kierowców ważne, wiele fizycznych przycisków pozostało na swoim miejscu. To między innymi pokrętło do sterowania głośnością i przyciski do układu wentylacji i ogrzewania szyby.
Citroën zachowuje silniki benzynowe i diesla w C5 Aircross. Pod maską Citroëna C5 Aircross po liftingu będzie można znaleźć jednostkę 1.5 BlueHDi o mocy 130 KM lub silnik benzynowy 1.2 PureTech o takiej samej mocy. W gamie jest także hybryda plug-in o mocy 225 KM.
Citroën C5 Aircross w nowym wydaniu powinien trafić do salonów w najbliższych miesiącach. Wówczas dowiemy się jak lifting wpłynął na ceny.