Ciągnik rolniczy z dwoma przyczepami jechał jedną z wrocławskich ulic, gdy nagle skręcił w lewo tak ostro, że aż stanął na dwóch kołach. Nie wiemy czy się przewrócił, ale z pewnością uderzył w ciągnik siodłowy, stojący na drodze podporządkowanej.
Kierowca nie zauważył, że droga przed rondem skręca. Trafił na słup
Kierujący traktorem chciał skręcić ze zbyt ambitną prędkością? Nic z tych rzeczy. Nie zauważył w porę czerwonej Alfy Romeo, która stała na jego pasie. Traktorzysta chcąc uniknąć zderzenia nie mógł ominąć samochodu, ponieważ z naprzeciwka już nadjeżdżało auto z kamerą. Wybrał więc bardziej niebezpieczny manewr.
Pijany kierowca nie może utrzymać się w pasie ruchu, a policja… nic
Jeden z komentujących zwrócił uwagę na dziwne zachowanie kierowcy Alfy Romeo. Stoi na środku drogi bez włączonego kierunkowskazu, a na widok zbliżającego się ciągnika, odjeżdża. Rozwiązanie tej zagadki może być proste – kierujący włoskim autem chciał skręcić, tylko zapomniał o kierunkowskazie. Widząc zbyt szybko jadący w niego stronę ciągnik postanowił nie ryzykować zderzenia.