Site icon Motocaina

Ciągnik jeździł sam po polu. Może to i lepiej, bo rolnik był pijany

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"32923";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Lokalny dziennikarz zadzwonił na komendę w Krasnymstawie z informacją, że w okolicach miejscowości Krupe po polu uprawnym jeździ ciągnik bez kierowcy. Gdy policjanci dotarli na miejsce, sytuacja była już opanowana, ale nie przeszkodziło im to w zatrzymaniu odpowiedzialnego za nią rolnika i ustaleniu biegu wydarzeń.

Pijany transport buraków i nie tylko

Okazało się, że 36-letni mieszkaniec gminy Krasnystaw odpalał ciągnik „na krótko”, nie wiedząc, że ma on włączony trzeci bieg. Gdy uruchomił pojazd, ciągnik wraz z podpiętą przyczepą ruszył w kierunku pól uprawnych. Mężczyzna zaczął biec za ciągnikiem, ale nie mógł go dogonić.

W rezultacie traktor przejechał bez kierowcy około kilometra. W trakcie jazdy przerwał siatkę przeciwśniegową, przejechał przez rów, gdzie urwał się zaczep przyczepy. Następnie przecinając drogę wojewódzką nr 812 wjechał na pole gdzie zaczął jeździć w koło.

Szeryf w Mercedesie zahamował przed ciągnikiem. A ciągnik nie. Zrobił to specjalnie?

Po pewnym czasie mężczyźnie udało się dogonić ciągnik, wsiadł do niego i ruszył w kierunku miejsca zamieszkania. To wtedy zatrzymał go patrol policji. Jak się okazało 36-latek miał w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu. Nie miał natomiast uprawnień do kierowania, ponieważ zostały mu cofnięte w przeszłości.

Pijany motocyklista przewrócił się uciekając przed policją

Obecnie nieodpowiedzialnemu rolnikowi grozi orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych (3-15 lat), nakaz wpłacenia od 5 do 60 tys. zł na rzecz na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz kara pozbawienia wolności (do 2 lat).

Exit mobile version