Co zrobić w sytuacji, kiedy przegapisz zjazd z autostrady? To proste – trzeba jechać do kolejnego i albo zawrócić, albo dotrzeć do celu korzystając z dróg lokalnych. Nie brakuje niestety kombinatorów, którzy uważają, że mogą wycofać na autostradzie, albo pojechać pod prąd pasem awaryjnym.
Tir jechał pod prąd drogą ekspresową
Chiński kierowca na poniższym nagraniu nie był aż tak nierozsądny. Wpadł co prawda na pomysł zawrócenia wcześniej, niż na kolejnym zjeździe, ale wykorzystał do tego kładkę dla pieszych. Sprawę miał o tyle ułatwioną, że jechał Suzuki Jimny, którego możliwości offroadowe i niewielkie rozmiary pozwoliły mu wspiąć się po stromych schodach bez problemu.
Tego jeszcze nie grali – Matiz zawraca na wjeździe na drogę ekspresową
Później pojawił się problem z wjechaniem na samą kładkę. Wygląda na to, że było zbyt ciasno, żeby Jimny mogło na nią wmanewrować. Co mogło uratować „pomysłowego” kierowcę, ponieważ udźwig kładki wynosi 1000 kg, a więc nieco mniej, niż bazowe Jimny bez kierowcy. Cała sprawa zakończyła się mandatem o równowartości około 116 zł i punktami karnymi.