Budowa trzeciego pasa autostradowej obwodnicy Poznania idzie pełną parą. Przedstawiciele Autostrady Wielkopolskiej S.A. podkreślają, że prace posuwają się bardzo szybko, a na całym odcinku objętym rozbudową pracuje 200 osób.
Jak podaje Głos Wielkopolski, zupełnie nie dostrzegają tego kierowcy. Niektórzy z nich uważają wręcz, że budowa się wlecze, a robotnicy stoją tam głównie na pokaz i niepotrzebnie utrudniają ruch. Zdarzają się wyzwiska, obrzucanie śmieciami, a nawet… butelkami z moczem. Rozumiemy, że można czasem czuć potrzebę wyładowania swojej frustracji spowodowanej codziennym staniem w korkach na rozbudowywanym odcinku drogi, ale są chyba pewne granice?
Osoby pracujące przy rozbudowie autostradowej obwodnicy Poznania skarżą się także na notoryczne kradzieże. Łupem złodziei padają elementy ostrzegające o utrudnieniach – lampy, akumulatory je zasilające oraz tablice. Pomijając karygodność samego faktu kradzieży, chcielibyśmy aby osoby, które się jej dopuszczają, uświadomiły sobie, że te lampy i tablice nie stoją tam dla ozdoby. Ich brak może doprowadzić do wypadku, szczególnie w nocy.