Site icon Motocaina

Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?

Autostrada A2

Spis treści

W weekend wszystko wyglądało jeszcze niegroźnie – pusta autostrada A2, spokojne przejazdy, znaki tymczasowej organizacji ruchu ustawione jak w symulacji. Ale gdy nadszedł poniedziałek, 31 marca, kierowcy przekonali się, że rzeczywistość bywa brutalna. Korki, nerwowe zmiany pasów i ograniczenia do 50 km/h na autostradzie – czy wykonawca naprawdę zrobił wszystko, by ułatwić życie użytkownikom A2? Starań nie brakowało, ale czy wystarczyły?

„Przynajmniej próbowali” – co zrobiono, by złagodzić utrudnienia?

W komunikacie prasowym z 27 marca Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad zapewniała, że „dokłada wszelkich starań, aby rozbudowa odbywała się w sposób sprawny, terminowy i jak najmniej uciążliwy dla kierowców”. I faktycznie – na pierwszy rzut oka widać pewne próby minimalizacji chaosu:

✅ Wcześniejsze wprowadzenie zmian (od soboty) – kierowcy mieli dwa dni, by oswoić się z nowym układem dróg, zanim w poniedziałek ruszył pełny ruch.
✅ Dodatkowe pasy ruchu – na kluczowym odcinku 177–179 km wytyczono cztery pasy (dwa w każdą stronę), co teoretycznie powinno rozładować korki.
✅ Oznakowanie z wyprzedzeniem – tablice informujące o zmianach pojawiły się kilkaset metrów przed strefą robót.

Problem w tym, że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką.

Dlaczego w poniedziałek wszystko się „posypało”?

Mimo starań wykonawcy, pierwszy roboczy dzień po zmianach pokazał, że A2 nie jest gotowa na tak duży ruch. Główne problemy, które wybuchły z podwójną siłą:

🚗 „Pod prąd” na jednej jezdni – choć pasy są wydzielone, wielu kierowców instynktownie zwalnia, widząc jadące z naprzeciwka samochody. Efekt? Spowolnienia nawet tam, gdzie nie ma robót.

🚛 TIR-y blokujące prawy pas – zakaz ruchu ciężarówek na lewym pasie sprawił, że kolumny tirów suną wolno prawym, a osobówki nie mają gdzie wyprzedzać.

🛑 Brak pasa awaryjnego – jakakolwiek awaria w godzinach szczytu i ruch sparaliżowany, bo zepchnięte na skraj pojazdy blokują już i tak wąskie pasy.

Czy dało się to przewidzieć? Pewnie tak. Ale czy dało się to lepiej rozegrać? Tu opinie są podzielone. Wykonawca zapewnia, że robi, co może – kierowcy twierdzą, że to wciąż za mało.

A2 w ogniu krytyki: gigantyczne utrudnienia, brak logiki i frustracja kierowców

Co się dzieje na A2? Najnowsze zmiany od 29 marca

Od 29 marca 2025 r. na odcinku 177–180 km autostrady A2 (między MOP Krzyżowniki/Tulce a węzłem Poznań Wschód) wchodzą w życie nowe, tymczasowe zasady ruchu. W praktyce oznacza to:

W okolicach węzła Poznań Wschód (179–180 km) sytuacja jest jeszcze bardziej absurdalna:

Nowa organizacja ruchu na A2 (od 29 marca 2025)

Odcinek (km)ZmianyUtrudnienia
177–179Ruch na jezdni południowej, 4 pasy (2+2 „pod prąd”)Zakaz dla TIR-ów na lewych pasach, brak pasa awaryjnego
179–1802 pasy na Warszawę, 1 na ŚwieckoCiężarówki muszą zmieniać pas, wąskie gardło przy zjeździe na S5
171–1763 pasy na nitce północnej, 1 na południowejChaos przy „przerzucaniu” ruchu między jezdniami

Autostrada A2 – dlaczego kierowcy są wściekli?

a) Brak logiki w organizacji ruchu

b) Brak pasa awaryjnego

c) Chaos informacyjny

Czy da się przejechać bez nerwów?

Kierowcy muszą liczyć się z:

Kiedy koniec remontu?

Według wykonawcy prac budowa trzeciego pasa potrwa do 2025 roku. Ale czy termin zostanie dotrzymany? Historia pokazuje, że prace na A2 często się przeciągają.

Kto zawinił?

Czy A2 kiedykolwiek będzie autostradą, a nie torem przeszkód? Na razie wygląda na to, że kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość… i nerwy ze stali.

Czytaj więcej:

Masz swoje doświadczenia z A2? Podziel się w komentarzu!

Exit mobile version