Site icon Motocaina

Agresor drogowy atakuje innego kierowcę za nic? Tak twierdzi ofiara

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"32549";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Autor nagrania zauważył samochód, którego kierowca stanął w poprzek dwóch miejsc parkingowych. Podobno skomentował to w stronę pasażerki, ale nie wykonał żadnego ruchu lub gestu, po którym nieumiejący parkować kierowca, mógłby się domyślić, że komentują jego zachowanie. Patrząc na nagranie wydaje się nawet, że w aucie nikt nie siedzi.

Agresywna ekipa z Golfa zasadza się na innego kierowcę

Jego właściciel musi w takim razie mieć umiejętności telepatyczne, ponieważ zareagował na niepochlebne uwagi pod jego adresem. Ruszył za autorem nagrania i zajechał mu drogę na innym parkingu. Wyskoczył z samochodu i podbiegł do autora nagrania. Otworzył jego drzwi, zaczął szarpać za rękę, a kiedy autor się uwolnił, podobno urwał mu lusterko.

Cwaniak w osobówce kłócił się z motocyklistą. A może to nie on był cwaniakiem?

Cała sprawa budzi pewne wątpliwości. Na drogach nie brakuje niestety agresywnych osób, które może sprowokować byle błahostka. Zawsze z dużą rezerwą podchodzimy jednak do nagrań, których autorzy twierdzą, że zostali zaatakowani bez powodu, a na dowód prezentują wideo pokazujące moment ataku, ale nie co działo się wcześniej, a dla podkreślenia własnej niewinności, usuwają dźwięk. Te same wątpliwości mają komentujący, którzy zastanawiają się, dlaczego agresywny kierowca bez powodu zaatakował autora i dlaczego na nagraniu dźwięk pojawia się dopiero pod sam koniec.

Exit mobile version