Site icon Motocaina

ABC motocyklowych umiejętności

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"12115";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Doskonała umiejętność jazdy motocyklem powinna być celem każdego motocyklisty. A są takie umiejętności, których opanowanie powinno być wręcz obowiązkowe! O omówienie kilku z nich poprosiliśmy profesjonalnego szkoleniowca nauki i doskonalenia techniki jazdy – Pawła Borysa.

Na początek zapoznajcie się z 5-ma zasadami bezpiecznej jazdy motocyklem:

https://www.motocaina.pl/artykul/5-zasad-bezpiecznej-jazdy-motocyklem-18517.html

Zajrzyjcie na materiały filmowe z poniższych ćwiczeń: https://www.youtube.com/channel/UC0ll-WZy9xD6KXzYTON_Jmw/videos?sort=dd&shelf_id=0&view=0

I poznajcie ABC motocyklowych umiejętności w 4 punktach:

1. Płynna jazda, toczenie się przy małej prędkości – np. wtedy gdy przeciskasz się między samochodami na „pole position” pod światłami lub gdy chcesz wygrywać konkursy wolnej jazdy na zlotach motocyklowych.

„Motocyklowy martwy ciąg” – to korzystanie z hamulca koła tylnego w taki sposób, aby utrzymać oczekiwaną prędkość z jednoczesnym operowaniem rolgazem, by zminimalizować  ryzyko zdławienia (zgaśnięcia) silnika (im więcej hamulca tym więcej gazu). Sprzęgło w tej technice jest włączone (przenosi napęd z silnika na skrzynię biegów), czyli klamka sprzęgła jest całkowicie puszczona (nie należy jej naciskać!).

JAK ĆWICZYĆ:

Zawsze zaczynamy od podstaw techniki – czyli planujemy swoją trasę, patrzymy dokąd chcemy dojechać i trzymamy się motocykla, korzystając z kończyn dolnych: stopy mocno na podnóżkach, podudzia, uda blisko maszyny, kolana ściskają zbiornik. Od pasa w górę jesteśmy całkowicie rozluźnieni, pamiętając, że kierownica służy do kierowania, a nie do trzymania się.

Uwaga!

Włączamy pierwszy bieg i ruszamy puszczając całkowicie klamkę sprzęgła. Następnie z wyczuciem dozujemy nacisk na dźwignię hamulca tylnego koła (utrzymując stały, lekki nacisk). Słysząc dławiący się (chcący zgasnąć) silnik lekko zwiększamy obroty (prawa dłoń i manetka z gazem). Gdy chcemy zmniejszyć prędkość o kolejny kilometr czy dwa – musimy w tym samym czasie lekko zwiększyć nacisk na dźwignę hamulca oraz dostarczyć dodatkową porcję paliwa do silnika, czyli lekko odkręcić manetkę gazu.

Pracujący silnik (kręcący się wał korbowy i poruszające tłoki) pomaga nam utrzymać motocykl w pionie, a jeździec utrzymuje równowagę ściskając kolanami mocno zbiornik z paliwem i balansując luźną, górną połową ciała. Hamulec koła tylnego stabilizuje cały układ, a przede wszystkim ogranicza szybkość poruszania się (do tego w końcu służą hamulce, a nie jak odpowiada część kursantów: „Po co naciskasz sprzęgło? Bo chcę jechać wolniej”, „Po co zamykasz gaz? Bo chce się zatrzymać”. Po takich odpowiedziach zawsze słyszą ode mnie: ALE OD TEGO SĄ HAMULCE!).

Jadąc po prostej możemy zmieniać siłę nacisku na dźwignię hamulca koła tylnego, czyli będziemy jechali raz szybciej, raz wolniej. A gdy opanujemy koordynację ruchową prawych kończyn (tych od hamulca i gazu) możemy próbować dodatkowo ćwiczyć zmianę kierunku jazdy, czyli podczas wykonywania manewrów – skręcamy – jedziemy slalomem, by na końcu potrenować jazdę po ósemce. Oczywiście cały czas kontrolując prędkość przy użyciu hamulca koła tylnego.

I od razu uprzedzam zawsze pojawiające się w tym miejscu pytanie: NIE! Nie niszczymy, nie zużywamy w ten sposób sprzęgła. Jedyne co ulega większemu zużyciu to klocki (ew. szczęki) hamulcowe.

Techniką wspomagającą do opisanej powyżej wykorzystywaną przez naprawdę wprawnych jeźdźców (wymaga ona sporej koordynacji ruchowej) jest dodatkowo zmniejszanie siły ciągu, a przez to utrzymywanie prędkości w licznikowym przedziale 0 – 6 km/h dzięki częściowemu rozłączaniu sprzęgła, czyli tzw jeździe na pół sprzęgle.

Technika wykonania i ćwiczenia są takie jak przy „martwym ciągu”, ale dodatkowo lewą ręką pracujemy w taki sposób, aby ani nie rozłączać całkowicie napędu (nie wciskamy sprzęgła do końca), ani nie puszczamy całkowicie dźwigni. Lewa ręka pracuje na klamce wykonując minimalne ruchy – ruszamy palcami ściskając i otwierając dłoń dosłownie o milimetr do kilku (uzależnione od zadziałania sprzęgła).

Podczas jazdy na pół-sprzęgle z jednoczesnym hamowaniem warto (należy) używać (dodawać) gazu, zwiększając obroty silnika, bo pamiętamy o tym, że to właśnie te siły, które pojawiają się podczas pracy silnika pomagają nam utrzymać motocykl w pionie.

 

2. Pokonanie wąskiego zakrętu 90 stopni

Znów zaczynamy od podstaw z punktu wyżej i korzystamy z nabytych przy pierwszym ćwiczeniu umiejętności: „hamujemy tyłem”, a płynność manewru zapewniamy sobie przedłużając fazę jazdy na „pół-sprzęgle”.

UWAGA!

JAK ĆWICZYĆ:

Ruszamy i w trakcie jazdy szybkim, płynnym ruchem skręcamy kierownicę w stronę, w którą chcemy pojechać celując przy tym tak, aby faktycznie wykonać manewr pod kątem zbliżonym do prostego. Gdy wydaje nam się, że już to potrafimy, to proponuję ustawić sobie ścieżkę przejazdu z ograniczeniami po bokach, a przede wszystkim wyznaczając wirtualną oś jezdni w postaci np. słupków, taśmy czy choćby kawałków patyków. Aby ta część zadania zaczęła wychodzić nam poprawnie, musimy pamiętać, żeby nie patrzeć na te elementy wyznaczające ścieżkę (tak jak w życiu skręcając przed np. krawężnikiem, nie możemy na niego patrzeć!).

Skręcający motocykl będzie chciał przechylić się w stronę zakrętu. W tym czasie naszym zadaniem jest utrzymanie równowagi poprzez odchylenie głowy, ramion i tułowia na  stronę przeciwną oraz zwiększony nacisk na podnóżek po stronie tej, w którą się wychylamy (skręt w prawo – balans  ciała i podnóżek po lewej stronie, nacisk i przyciągnięcie prawej manetki. Skręt w lewo – balans i podnóżek po prawej, przyciągnięcie lewej manetki).

 

3. Zawracanie (180 stopni) na wąskiej jezdni

Podstawowa technika tego manewru i zakres ćwiczeń w swej podstawie nie różnią się od wcześniejszego ćwiczenia – skrętu o 90 st. W końcu manewr zawracania nazywany jest „podwójnym skrętem w lewo”. Zasadnicze różnice pojawiają się w momencie, gdy chcemy zawrócić od razu po ruszeniu, czyli tzw. zawracanie po zatrzymaniu lub gdy zawracamy z jazdy.

Uwaga! To technika dopuszczalna tylko dla małych, parkingowych, manewrowych prędkości.

Uwaga! Nie zwieszamy się poza motocykl, tak jak to robią zawodnicy podczas wyścigów. Pozostajemy w jednej osi wraz z przechylającym się do wewnątrz motocyklem.

JAK ĆWICZYĆ:

 

4. Używanie przeciwskrętu – napisano o nim wszystko. I nie jest prawdą, że działa tylko powyżej jakiejś magicznej prędkości. Działa zawsze, ale przy małych masach motocykla lub małych prędkościach, możemy używać innych technik przechylania, a w konsekwencji skręcania motocykla.

Dla mnie przeciwskręt to wywarcie i utrzymanie nacisku na odpowiednią końcówkę kierownicy tak, aby przechylić jednoślad, a w konsekwencji płynnie przejechać zakręt. Jestem zwolennikiem teorii – gdzie odpychamy końcówkę kierownicy po tej stronie w którą skręcamy (są zwolennicy, którzy ciągną przeciwną końcówkę do kierunku skrętu – wychodzi na to samo).

JAK ĆWICZYĆ:

Na czym polega nauka świadomego użycia przeciwskrętu? Na wyćwiczeniu takiego odruchu, który działa jednoznacznie i w każdej, nawet najbardziej stresującej (a może przede wszystkim) sytuacji. Omijając wyjeżdżający z drogi podporządkowanej autobus – nie możemy mięć wątpliwości, którą końcówkę kierownicy „zaatakować”.

 

Jeżeli to omówienie, nie jest dla Was wystarczająco jasne czy motywujące – zapraszamy na profesjonalne szkolenia z MotoKenner: „Bezpieczny Podróżnik” (zajęcia szosowe na drogach publicznych) lub „Szybki i Niezawodny” (zajęcia torowe). Więcej na: http://szkoleniamotocyklowe.com.pl. A na naukę jazdy z Pawłem można zapisać się tutaj: http://szkolajazdy.pl .

Exit mobile version