Kierujący BMW mógł zaczekać dosłownie kilka sekund, aż kierowca autem z kamerą skończy wyprzedzanie innego samochodu i zjedzie na prawy pas. Zamiast tego wolał zignorować podwójną ciągłą linię i „nie tracić czasu”.
Swoją drogą zwróćcie uwagę jak dużo udało mu się nadgonić. Auto z kamerą dogoniło go na najbliższych światłach.