Edyta Klim

Zawodniczki podsumowują 54. Rajd Barbórka

Jedyna taka impreza rajdowa w roku, gorące emocje, mocne samochody i niestety deszczowa pogoda, która wymagała wiele od załóg i… kibiców.

Bezkonkurencyjni okazali się Mistrzowie Europy, Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran, którzy wygrali 54. Rajd Barbórka. Załoga prowadząca Forda Fiestę R5+ uzyskała najlepsze czasy na wszystkich sześciu odcinkach specjalnych, a na koniec okazała się najlepsza także na trasie Kryterium Asów Karowa.

A jak poszło zawodniczkom podczas 54. Rajdu Barbórka?

Najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką została Joanna Madej, która towarzyszyła Łukaszowi Kabacińskiemu za kierownicą Skody Fabii R5. Załoga zajęła 13. miejsce w klasyfikacji rajdu (i klasie) oraz 15. podczas Kryterium Karowa:

– Dawno nie miałam tak fantastycznego weekendu! Zagrało dosłownie wszystko. I choć obydwoje debiutowaliśmy w Fabii R5 – to od razu poczuliśmy się jak jedna całość. Każdy przejechany metr sprawiał nam niebywałą frajdę. Jestem ogromnie dumna z Łukasza, że siedząc pierwszy raz w tym aucie nie popełnił żadnego błędu i dowiózł nas na 13 miejsce w generalce. A ja dzięki temu mogę cieszyć się podwójnie, bo po raz kolejny jestem najwyżej sklasyfikowana kobietą! To moja własna, mała satysfakcja (śmiech). I zdecydowanie cudowne było, znów pojawić się na Karowej. To magia, której nie da się z niczym porównać! – wspomina Asia.

Na 17. miejscu (w generalce i klasie) rajd ukończyła załoga Subaru Imprezy – Artur Banasiewicz z Magdą Wilk:

– Mój start na prawym fotelu to dość spontaniczna decyzja, której trochę się obawiałam, bo Artura poznałam zaledwie 3 dni przed rajdem, ale… udało się stworzyć fajną atmosferę w rajdówce i było bardzo wesoło! Planowaliśmy dobrze się bawić, ale również ukończyć rajd na wysokim miejscu. Wszystko szło po naszej myśli i po 3. odcinku byliśmy na 12. pozycji w klasyfikacji generalnej. Później szyki popsuł nam trochę kapeć i „drobne” problemy techniczne z samochodem. Finalnie ukończyliśmy rywalizację na 17. miejscu w klasyfikacji generalnej i dosłownie kilka sekund zabrakło, żeby dostać się na słynną Karową. Niemniej jednak weekend był udany i myślę, że nie tylko dla na,s ale i dla kibiców, których trochę rozgrzaliśmy naszą jazdą w ten deszczowy dzień. Stąd też  chciałabym bardzo podziękować Arturowi Banasiewiczowi za ten prawy fotel – latać Subaru Imprezą w Barbórce – kto by nie chciał? (śmiech) Przyznam się, że czymś takim jeszcze nie jeździłam, więc fajnie było startować w takiej imprezie tak mocnym samochodem! Idealne zakończenie sezonu 2016! – podsumowuje Magda.

Na 32. miejscu i 4. w klasie rajd ukończyła załoga: Paweł Poletyło i Justyna Waliszewska w BMW M3. Ten wynik pozwolił na start także podczas Kryterium Karowa (25. czas):

– Barbórka była ciekawym rajdem, fajne i szybkie próby, zwłaszcza na Expo. Samochód nie zawiódł, a i kierowca się spisał na medal jak zawsze – w końcu jest specjalistą od tylnych napędów (śmiech). Tylko pogoda nie dopisała i jeździliśmy się w deszczu. Na pocieszenie nareszcie udało się nam dostać na Karową, co było niesamowitym przeżyciem. Jednak „Pani Karowa” ma swój urok i wdzięk! I to by było na tyle w tym sezonie rajdowym… Mam nadzieję, że w przyszłym roku czekają na mnie nowe wyzwania na oesach i dużo więcej startów – taki jest plan! Dziękuję mojemu kierowcy, który prawie zawsze dowozi mnie do mety oraz wszystkim kibicom, którzy byli z nami i do zobaczenia za rok na oesach – mówi Justyna.

Martyna Mrozowska to kolejna zawodniczka w roli pilota, sklasyfikowana w załodze Hondy Civic (u boku kierowcy Konrada Dudzińskiego) na 37. miejscu klasyfikacji generalnej i 9 w klasie:

– Głównym celem naszej załogi było dotarcie do mety i powiększenie bagażu rajdowych doświadczeń. Udało nam się osiągnąć metę i to na niezłym miejscu, biorąc pod uwagę silną stawkę naszych rywali. Po raz pierwszy tworzyliśmy z Konradem rajdową załogę, ale na szczęście obyło się bez żadnych problemów. Z pewnością pomógł w tym fakt, że znamy się już dłuższy czas, ze względu na to, że na co dzień startuję z jego bratem – Patrykiem. Proponując mi wspólny występ Konrad wiedział więc, na co się pisze i na co mnie stać. Najważniejsze, ze stanęliśmy na wysokości zadania, osiągnęliśmy założony cel i możemy szczerze cieszyć się z mety. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego startu – mówi Martyna.

Joanna Szymków z Wiktorem Matuszewskim w Hondzie Civic VTI ukończyli rajd na 39. miejscu klasyfikacji generalnej oraz 10. w klasie:

– Pomimo niezbyt przyjaznej aury, 54 Rajd Barbórka okazał się być dla nas bardzo przyjemnym rajdem. Tak jak się spodziewaliśmy, rywalizacja w naszej klasie (klasa 1) była ogromna, więc z tym większym uśmiechem na twarzy przyjęliśmy informację, że udało nam się ostatecznie wyjechać 10 miejsce w klasie i 39 w generalce. Póki co jest to nasz najlepszy wynik osiągnięty w Barbórce i jesteśmy z siebie dumni! Tym bardziej, że wykręciliśmy ten wynik, jako jeden z niewielu samochodów startujących bez szpery, która w taką pogodę i na takich próbach jakie były, z pewnością by wiele ułatwiła… O dziwo, najmilej wspominamy OS Ptak EXPO, który na zapoznaniu sprawił nam najwięcej kłopotów, a noc przed startem spędzał sen z powiek – dosłownie! (śmiech) Jednak na drugim przejeździe Wiktor już poczuł ten klimat i osiągnęliśmy tam nasz najlepszy czas ze wszystkich oesów!

Z perspektywy pilota widzę bardzo duży nasz postęp po tym sezonie. Kierowca – Wiktor Matuszewski świetnie dogaduje się z samochodem, który po odpowiednim dopieszczeniu zaczął jechać tak, jak tego oczekiwaliśmy. Różny charakter rajdów, jakie w tym roku przejechaliśmy, skutkuje coraz lepszym doborem toru jazdy, a my jako załoga coraz lepiej się rozumiemy i uzupełniamy. Mam nadzieję, że dalej będziemy zmierzać w tym kierunku i za jakieś dwa lata w końcu sięgniemy po „Panią Karową”! – podsumowuje Joasia.

Jedyną kobietą za kierownicą, podczas tej edycji rajdu, była Klaudia Podkalicka, a wspomagał ją Błażej Czekan w roli pilota. Załoga Mitsubishi Lancera zajęła 41. miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 24. w klasie i miała także okazję startu podczas Kryterium Asów (21. czas):

– Na co dzień startuję w rajdach terenowych – jest to zupełnie inna dyscyplina sportu niż ta. Jednak nie ukrywam, że zbieram cały czas doświadczenia. Jeździłam 5 lat w wyścigach, już ponad 5 lat jeżdżę w rajdach terenowych, no i teraz taka trochę zabawa rajdami płaskimi. Zobaczymy co będzie dalej… Na razie dużo nauki przede mną, bo jest to dla mnie coś zupełnie nowego, ale zbieram doświadczenia, uczę się i wiem, ze są jeszcze duże rezerwy w tym samochodzie. Ale ogólnie bawię się rewelacyjnie! – mówiła Klaudia po rajdzie.

Na 46. miejscu (8. w klasie) rajd ukończyła załoga Hondy Civic Type-R w składzie Paweł Latos i Anna Wódkiewicz. A na 51. miejscu w klasyfikacji generalnej i 10. w klasie, metę osiągnęła Katarzyna Pytel-Majkowska, która wspierała Jacka Poloka w Fordzie Fiesta:

– Niestety trzy poważne błędy pogrzebały nasze szanse na dobry wynik… Dziękujemy kibicom, naszemu serwisowi, Pawłowi Zborowskiemu za super przygotowanie naszej rajdówki i firmie soprema.pl za umożliwienie tego startu. Osobiście dziękuję mojemu mężowi, który pierwszy raz był ze mną na rajdzie i dzielnie znosił wszystkie niedogodności, z pogodą włącznie (śmiech). Pozdrawiamy wszystkich kibiców i żegnamy Was, mając nadzieję spotkać się znów w przyszłym roku – podsumowuje Kasia.

Z przygodami na 56. miejscu klasyfikacji generalnej i 28. w klasie, na mecie zameldowała się załoga Mitsubishi Lancera w składzie – Krzysztof Pacholec i Inez Adamska:

– 54. Rajd Barbórka zaczęliśmy od awarii silnika na piątkowym odcinku testowym! Przez całą noc nasz serwis, Powered by Mestwin, walczył z jego wymianą, abyśmy rano mogli stawić się na starcie. Chłopcy stanęli na wysokości zadania i dzięki nim mogliśmy jechać dalej, należą się im ogromne podziękowania – jesteście wielcy! Jednak przygód dalej nie brakowało, na kilku odcinkach dogoniliśmy inne załogi jadące przed nami, co skutkowało stratą kilku, a nawet kilkudziesięciu cennych dla nas sekund. Jednak nie poddawaliśmy się i walczyliśmy do ostatniego centymetra na OSach. Ogromnie cieszy to, że nasze czasy mieściły się średnio w pierwszej dwudziestce i plan powalczenia z topowymi rajdówkami został zrealizowany, a nasz debiut w tej prestiżowej imprezie, mimo różnych przygód i awarii, zakończyliśmy szczęśliwie na mecie.

To wspaniałe uczucie widzieć na trasach tylu kibiców i przyjaciół, wszystkim dziękujemy za wsparcie i doping, choć wiemy, że sobotnia pogoda nie rozpieszczała. Uśmiech na twarzy nie schodzi do dziś – to niesamowite uczucie ile emocji dostarcza ten rajd. Ogromne podziękowania dla naszych partnerów i patronów: Ten Sushi, Audio Świat, ECU Master, Motul Polska, RallyAddict , jak również dla organizatorów, sędziów oraz sekcji Koło Młodych – mówi Inez.

Gość honorowy Felix Baumgartner ze swoją partnerką w roli pilota (Mihaela Schwartzenberg) w Subaru Impreza STI Spec C zajął 57. miejsce w klasyfikacji generalnej i 29. w klasie. Taki wynik nie dał załodze możliwości rywalizowania podczas Kryterium Asów.

Tomasz Kuchar i Magda Lukas w Subaru Impreza RX przejechali jedynie 5 odcinków, ale dano im szansę pokazania się na Karowej. I nie tylko pokazania, bo od lat Tomek ma w tym Kryterium czołowe czasy. Jednak tym razem do Kajetana zabrakło mu 00:01,54 sekundy.

Do grona pechowców, którzy mety nie osiągnęli dołączyli Artur Rowiński i Magdalena Tokarska w Audi Quattro (przejechali 2 odcinki) oraz Jan Chmielewski i Monika Chmielewska BMW R+ Maxi (także 2 odcinki). Ta druga załoga miała swoją szansę na Karowej i osiągnęła 29. czas, głównie z racji widowiskowej jazdy:

– Ten prestiżowy rajd to dla naszego zespołu forma podziękowania kibicom i sponsorom za wsparcie przez cały rok. Wynik zawsze schodzi tutaj na drugi plan, gdyż priorytetem jest efektowne zaprezentowanie się na stołecznych oesach. Myślę, że to nam się udało i wyjechaliśmy z Warszawy z uśmiechami na ustach. Nasza załoga i samochód przyciągały uwagę nie tylko ze strony mediów, ale także kibiców licznie odwiedzających nasze stanowisko w Parku Serwisowym. Sukcesem była przede wszystkim „wisienka na torcie”, czyli widowiskowy przejazd wieczornej próby na ulicy Karowej, który na dodatek był transmitowany na żywo w telewizji – mówi Monika.

Filmowe podsumowanie 54. Rajdu Barbórka:

W Rajdzie Barbórka Legend najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką została Alicja Gnatowska, która towarzyszyła Adamowi Kacprzykowi w kultowej Lancii Delta HF Integralne. Załoga zajęła 5. miejsce w klasyfikacji generalnej i 3 w klasie:

– 54 Rajd Barbórki przechodzi do historii. To mój trzeci start w tym kultowym rajdzie, kończącym sezon i wielki pozytyw! Tym razem miałam okazję pilotować Adama Kacprzyka w cudnej Lanci Deltcie HF Integrale. Był to nasz trzeci, wspólny start w tym sezonie, który stał pod wielkim znakiem zapytania. Problemy z autem po Rajdzie Dolnośląskim nie zostały w porę zażegnane, ale bardzo się staraliśmy aby stanąć na starcie Rajdu Barbórka. I udało się! Cały czas zmagaliśmy się z naszą „Włoszką”, która płatała figle, ale suma, sumarum udało się wywalczyć trzecie miejsce w klasie oraz piąte miejsce w klasyfikacji rajdu Barbórki Legend. Wielką nagrodą dla mnie była możliwość startu podczas najsłynniejszego odcinka, czyli Kryterium Karowa. Mój pierwszy start i niestety – skrzynia zakończyła swój żywot na pierwszej beczce…

Nie poddaje się! Ten rok był na mnie szczególny, był moim piątym rokiem w rajdach samochodowych w roli pilota. Do tej pory przejechałam blisko 50 rajdów różnej rangi, począwszy od KJS do RSMP, startowałam w rajdach w Polsce, ale i w Niemczech, Czechach, Włoszech, Litwie, Łotwie i Estonii. Miałam okazję współpracować z trzynastoma kierowcami – i to nie była pechowa trzynastka! Pięć lat minęło bardzo szybko! Wiele niezapomnianych przygód, mnóstwo lekcji życia oraz ogrom doświadczeń, które będę wykorzystywać podczas następnych rajdów. Marzenia się spełniają, tylko trzeba ruszyć tyłek! Do zobaczenia w 2017! – podsumowuje Ala.

Udanym startem na Karowej może pochwalić się załoga BMW E30 318is w składzie: Paweł Chojnacki i Ewa Habryń-Chojnacka. Metę osiągnęli na 7 miejscu klasyfikacji generalnej, 4. w klasie oraz 6. podczas Kryterium Asów.

A na 8. miejscu klasyfikacji generalnej Legend oraz 5. w klasie, metę osiągnęła załoga BMW 2002 – Piotr Życzyński i Karolina Woźnica:

– Tegoroczna Barbórka nas nie rozpieszczała aurą. Padało, wiało, a podczas serwisu nie chciało się wychodzić z samochodu. Mimo to uśmiechy nie schodziły nam z twarzy, bo rywalizacja z tak dużą ilością załóg, jest czymś naprawdę fascynującym! Co prawda, zgodnie z naszymi obawami przed rajdem, zatrważająca liczba BMW e30 318is sprawiła, że ostatecznie skończyliśmy rajd na 5.miejscu w klasie i nie pojechaliśmy Karowej, ale odbiliśmy sobie to na hopie na Bemowie. Zapraszam do obejrzenia filmu i zdjęć z naszego „mega” skoku na naszym profilu: https://www.facebook.com/classicauto.rally.team/ – mówi Karolina.

Jeszcze jedna kobieta w roli pilota osiągnęła metę rajdu, a była to Maria Zaborska, która towarzyszyła Tomaszowi Szostak w Lancii Beta. Załoga zajęła 18. lokatę w klasyfikacji generalnej oraz 12. w klasie. Mniej szczęścia miała załoga Forda Sierra: Marcin Kozłowski i Magdalena Kusiak, którzy ukończyli jedynie 3 odcinki rajdu.          

Filmowe podsumowanie Rajdu Barbórka Legend

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze