Test Suzuki V-Strom 650 ABS – wierny przyjaciel czy stary nudziarz?

Testujemy popularny motocykl Suzuki V-Strom 650 ABS i sprawdzamy, czy jego sława jest zasłużona.

Suzuki V-Strom 650 ABS to następca niezwykle lubianego motocykla Suzuki DL 650. W 2012 roku Suzuki poddało ten model znacznemu liftingowi. Ta odnowiona wersja jest lżejsza o 6 kilogramów, bardziej ekonomiczna i komfortowa. Miałam okazję sprawdzić, jak się sprawuje na trasie i w mieście ten właśnie model z rocznika 2014. Jako zapalona turystka motocyklowa bardzo byłam ciekawa, czy legenda V-Stroma wyrosła na mocnych podstawach. Dlatego zabrałam go na dość męczący wypad w długi weekend listopadowy. Kilkaset kilometrów w siodle, z czego sporo w deszczu, dało mi pojęcie o wygodzie podróżowania tym pojazdem. Czy warto zaufać V-Stromowi? Odpowiedzi szukajcie poniżej.

Zgrabny i sympatyczny
Sylwetka V-Stroma jest zgrabna. Lekko wydłużony przód z podwójnymi skośnymi „ślepiami” sprawia bardzo sympatyczne wrażenie. Nisko wcięte siedzenie okazuje się bardzo wygodne – także dla osób o niskim wzroście. Pozycja jest absolutnie neutralna: siedzimy prosto, z lekko ugiętymi nogami, wyprofilowana kanapa pasażera stanowi dodatkowe oparcie poniżej nerek. Kształt baku i osłaniających silnik z boków matowych plastików jest obły i smukły. Plastiki są bardzo dobrej jakości, podobnie jak antypoślizgowe tworzywo, którym obleczono kanapę. Oko cieszą drobne detale, takie jak obszycie kanapy czerwoną nitką. Na pochwałę zasługują lusterka, umieszczone wąsko, i wysokie w przekroju – widać w nich świetnie wszystko, co mamy za sobą. Raczej nie będą też przeszkadzać w jeździe między samochodami.

Siedząc na V-Stromie nie odczujemy, że ma sporą masę (214 kilogramów). Łatwo kieruje się nim na niskich prędkościach.

Oprogramowanie Mustanga Mach-E zaktualizujemy zdalnie. O każdej porze dnia i nocy

Niezawodność przede wszystkim
Po odpaleniu silnika nie usłyszymy agresywnego, basowego dźwięku. Silnik na niskich obrotach pracuje bardzo cicho i delikatnie. Natomiast gdy zwiększymy obroty powyżej 4 tysięcy – nagle usłyszymy, że maszyna pod nami potrafi wydać głos. Dźwięk jest głęboki i niski, nie atakuje uszu, lecz przyjemnie daje znać o gotowości do szybszej jazdy. V-Strom 650 zasilany jest dwucylindrowym, widlastym silnikiem o pojemności 645 cm³. Jego moc to niezbyt imponujące 68,7 KM, a moment obrotowy wynosi 60 Nm przy 6400 obr/min. Te wartości nie wyglądają ambitnie, są jednak w zupełności wystarczające do jazdy z bagażem i bez pasażera. Kiedy do masy motocykla dodamy dodatkową osobę, silnik zaczyna się męczyć. Ale dla samotnego jeźdźca moc jest wystarczająca, a do tego oferuje całkiem sporo frajdy. Rozpędzenie V-Stroma do prędkości autostradowych nie jest żadnym problemem, z powodzeniem wytrzymuje on takie tempo nawet na dłuższych dystansach. Silnik reaguje na pracę przepustnicą liniowo i bez niespodzianek. Do tego jest naprawdę elastyczny – zdarzyło mi się jechać  z prędkością 45 km/h i orientować się, że mam wysoki bieg tylko po spojrzeniu na kokpit, a nie za sprawą wibracji czy innych nieprzyjemności. Innymi słowy: silnik może i nie jest imponujący, ale pracuje wzorowo. Sprawdza się zarówno przy nagłym przyspieszaniu potrzebnym do wyprzedzania, jak i przy wolnej jeździe w korkach. Najwięcej przyjemności daje jednak szybka jazda turystyczna – motocykl jest wtedy stabilny, silnik pracuje bez wysiłku, a my możemy cieszyć się życiem.  Egzemplarz testowy wyposażony był w jeden centralny aluminiowy kufer – nie wpływał on na zachowanie motocykla nawet przy prędkościach powyżej 160 km/h.

Skrzynia biegów także funkcjonuje bezproblemowo. Wyraźnie wyczuwamy kliknięcie zapinanego biegu, nie ma szarpnięć i zgrzytów, sprzęgło chodzi miękko i nie wymaga dużej siły.

Zawieszenie reaguje bardzo dobrze na nierówności poprzeczne i jazdę w koleinach. Wszelkie wyrwy i garby po prostu znikają, zatem podziurawione nierzadko polskie drogi nie mają wpływu na komfort jazdy. Także w zakrętach V-Strom reaguje przyjaźnie. Wymaga wprawdzie odrobiny siły, by wprowadzić go w złożenie, ale cały czas zachowana jest stabilność i pewny tor jazdy. To daje duże poczucie bezpieczeństwa i wiele radości z wycieczek po krętych drogach.

Papież Franciszek otrzymał nowy samochód - czy wodorowy papamobile trafi na charytatywną aukcję jak Huracan?

Pewnym mankamentem tego modelu są jednak hamulce. Dwutłoczkowe zaciski na dwóch tarczach 310 mm z przodu i 260 tarcza z jednym tłoczkiem z tyłu nie najlepiej radzą sobie z wytracaniem prędkości. Przedni hamulec wymaga użycia naprawdę dużej siły, by zadziałał prawidłowo. Zdarzyło mi się parę razy hamować intensywnie, a droga hamowania pozostawała dość długa, co w nieprzyjemny sposób podnosiło mi ciśnienie. Na pochwałę zasługuje natomiast system ABS, reagujący odpowiednio szybko i skutecznie.

Wygoda to moje drugie imię
Zegary V-Stroma są proste. Jeden rzut oka – i wiemy wszystko, czego nam potrzeba. Duży analogowy obrotomierz uzupełniony jest przez ekran LCD, na którym znajdują się informacje o aktualnej prędkości i zapiętym biegu oraz wskaźnik zużycia paliwa, temperatura powietrza i godzina. Możemy też wybrać, czy wyświetlany jest przebieg całkowity czy jeden z dwóch przebiegów dziennych. Wyświetlane jest także średnie zużycie paliwa dla każdego z nich. Są także kontrolki systemu ABS, oblodzenia nawierzchni, rezerwy i biegu neutralnego. 

Wszystkie przyciski umieszczone w rączkach kierownicy zaprojektowane są rozsądnie i wygodnie. Kierunkowskazy, długie światła, włącznik świateł awaryjnych, klakson, itd. – wszystko to jest pod ręką, wygodne i dostępne w czasie jazdy.

Ogromną zaletą nowej wersji V-Stroma jest rzeczywiście obniżone zużycie paliwa. W mojej weekendowej trasie zużywałam nieco mniej niż  4,2 litra na 100 kilometrów, w miejskich korkach około 4,5 litra na 100 kilometrów. W połączeniu z dużym bakiem (20 litrów) daje to naprawdę dobre turystyczne osiągi.

Dla komfortu długodystansowego podróżowania niebagatelne znaczenie ma dobrze chroniąca przed wiatrem przednia szyba. W egzemplarzu testowym standardowa regulowana szyba Suzuki uzupełniona była dodatkowym  deflektorem. Ten zestaw sprawował się znakomicie, nawet przy prędkościach autostradowych chronił od wiatru nie tylko tors, ale i kask kierowcy. Także w intensywnym deszczu szyba spisywała się świetnie.

Bardzo wygodna pozycja za sterami, świetna ochrona przed wiatrem i świadomość, jak ekonomiczna jest jazda V-Stromem składały się na jedną prostą myśl, która nie opuszczała mnie w trasie: „Ależ jest przyjemnie, mogłabym tak jechać i jechać”. I mimo kolejnych godzin spędzonych w siodle – ta myśl nie znikała.

Zaufany przyjaciel
Po tygodniu z V-Stromem stwierdzam bez wahania, że chciałabym się z nim zaprzyjaźnić na dłużej. Nie jest to wprawdzie motocykl, który podnosi adrenalinę samym swym wyglądem. Jest jednak solidny, godny zaufania i niewymagający. Zupełnie jak dobry przyjaciel. Niskie zużycie paliwa, niezawodny silnik oraz wygoda operowania niedużą i zgrabną maszyną – to ogromne zalety motocykla do celów turystycznych. A to wszystko za bardzo rozsądna cenę: motocykle z rocznika 2014 są obecnie sprzedawana za 30 900 złotych. Nie da się ukryć, że popularność V-Stroma ugruntowana jest na bardzo solidnych podstawach. To naprawdę jeden z najlepszych na rynku motocykli do długodystansowej turystyki.

Suzuki V-Strom 650 ABS dane techniczne:
Typ silnika                          4-suwowy, 2-cylindrowy, widlasty V 90°, chłodzony cieczą, DOHC
Pojemność skokowa     645 cm3
Średnica x skok tłoka     81,0 mm x 62,6 mm
Stopień sprężania           11,2:1
Moc maksymalna            68,7 KM przy 8800 obr/min
Moment obrotowy        60 Nm przy 6400 obr/min
Układ zasilania                 wtrysk paliwa
Rozrusznik                         elektryczny
Skrzynia biegów              6-stopniowa
Długość całkowita           2290 mm
Szerokość całkowita      835 mm
Wysokość całkowita      1405 mm
Rozstaw osi                       1560 mm
Prześwit                              175 mm
Wysokość siedzenia       835 mm
Masa własna                     214 kg
Zawieszenie przód         Widelec teleskopowy, sprężyny spiralne, tłumienie olejowe
Zawieszenie tył                               Wahacz wleczony, sprężyna spiralna, tłumienie olejowe, regulacja napięcia wstępnego sprężyny
Hamulce przód / tył       podwójny tarczowy / tarczowy
Opony  Przód:                  110/80 R19 M/C 59H
Tył:                        150/70 R17 M/C 69H
Zużycie paliwa (dane wg. standardu WMTC)      4,0 l / 100 km
Zbiornik paliwa                 20,0 L

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Mam ten motocykl od 2 tygodni (sic). Podpisuję się pod każdym słowem. Poprzednią maszynę miałem 1 rok. Z tym chyba zostanę na dłużej.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze