Test Mercedes-Benz E220d – subtelność w cenie

Jeśli mówimy o luksusie, to w świecie motoryzacyjnym pierwsze skojarzenie jakie przychodzi większości do głowy to marka Mercedes-Benz. Gdy niemiecki producent ogłasza wprowadzenie na rynek nowego modelu, świat wstrzymuje oddech. Co zatem sprawia, że przez wiele lat samochody ze Stuttgartu są synonimem luksusu? Sprawdziliśmy to na podstawie nowej klasy E.

Ostatnia linia stylizacji niemieckich limuzyn bardzo upodobniła do siebie poszczególne modele z gamy. Patrząc z daleka trudno zgadnąć, czy mamy do czynienia z najmniejszą klasą C, czy może z numer większą klasą E. Najłatwiej rozpoznać jest największą klasę S przez liczne chromowane dodatki oraz wyraźnie większe gabaryty. Linia klasy E jest za to bardzo elegancka i spokojna – można zaryzykować stwierdzenie, że ma w sobie pewna subtelność, nieostentacyjny mercedesowy look.

Prawie pięciometrowe nadwozie ma idealne proporcje. Karoseria nieznacznie urosła w stosunku do poprzednika i auto stało się dłuższe o 43 mm. Zwiększony został również rozstaw osi, któremu dodano 65 mm. Zmiany we wnętrzu, jeśli chodzi o przestronność, są praktycznie niezauważalne, ponieważ konstruktorzy spożytkowali tę dodaną przestrzeń na zastosowanie wielowahaczowego zawieszenia. Bagażnik co prawda mieści 540 litrów pakunków, jednak jego dość skomplikowany kształt może trochę utrudnić zapakowanie wszystkich naszych walizek.

Ekskluzywnie i przytulnie
Wewnątrz znalazło się wiele rozwiązań, które przywodzą na myśl klasę S. Z przodu za to miejsca jest więcej niż wystarczająco, a fotele są bardzo obszerne. Wyższe osoby mogą nieco narzekać na małą ilość miejsca nad głową, ale jeśli kierowca nie jest wielkoludem, będzie mu naprawdę wygodnie. Pasażer z boku również nie będzie mieć powodów do narzekań – z tej perspektywy jest tu naprawdę premium. Krzywizna deski rozdzielczej i jej stopniowana konstrukcja daje poczucie dodatkowej przestrzeni,  a zastosowane wokół materiały wykończeniowe są bardzo dobrej jakości. Wszechobecna skóra jest miękka i miła w dotyku. Największe obawy mogłyby wzbudzać plastiki w drzwiach, które w dzisiejszych czasach traktowane są po macoszemu, ale producent na szczęście nie oszczędza na jakości. Wszystkie faktury, które nas otaczają są przyjemne, dokładnie takie, jakich oczekujemy od samochodu tej klasy.

Zestaw wskaźników to już prawdziwy XXI wiek. Skojarzenie z flagową limuzyną marki jest oczywiste. Przed oczami kierowcy znajdują się dwa duże w pełni cyfrowe wyświetlacze osłonięte gładką szybą. Są one elementem systemu Command Online. Trochę brakuje tu klasycznych zegarów, ale na szczęście „tablet” jest opcją i bardziej konserwatywni klienci mogą z niego zrezygnować na rzecz tradycyjnych wskaźników. Z drugiej jednak strony dwa ekrany tworzą jedną całość i dobrze wkomponowują się w elegancki wystrój wnętrza. Dodatkowo układ „zegarów” możemy indywidualizować, nie mówiąc już o możliwości wyświetlania wielu przydatnych informacji, jak choćby mapy nawigacji.

Nowatorskim rozwiązaniem jest sterowanie menu. O ile touchpad na konsoli między fotelami jest już powszechnie stosowanym rozwiązaniem, o tyle zastosowanie tej opcji na kole kierownicy sprawia, że zamiast wciskać poszczególne przyciski zaczynamy głaskać nasze auto. Doznanie przyjemnie i dość osobliwe… Z tyłu miejsca również nie powinno brakować. Problem może jedynie wystąpić, gdy zechcemy wsunąć stopy pod przedni fotel, a ten znajduje się w swoim najniższym położeniu. Narzekać może również osoba siedząca na środkowym miejscu, gdy przewozimy z tyłu trzech pasażerów, bo wysoki tunel biegnący środkiem wnętrza skutecznie ograniczy miejsce na nogi. Jednak jedynym „zgrzytem”, niepodlegającym dyskusji – jeśli chodzi o wykończenie samochodu – jest lakierowany plastik udający drewno. On tu zwyczajnie nie pasuje. Lepiej zdecydować się na drewno lub aluminium.  

Dystyngowanie…
Egzemplarz testowy wyposażony został w dwulitrową jednostkę wysokoprężną o mocy 194 koni mechanicznych. Silnik to zupełnie nowa konstrukcja Mercedesa, która stworzona została, aby sprostać najwyższym normom emisji spalin , które obowiązywać będą dopiero za kilka lat. Wnętrze jest perfekcyjnie odseparowane od silnika, więc go praktycznie nie słychać. 9-stopniowa, automatyczna skrzynia biegów zmienia poszczególne przełożenia niezauważalnie i jest to absolutna ekstraklasa w tej dziedzinie.

W dynamicznym rozpędzaniu dużego przecież samochodu pomaga wysoki moment obrotowy 400 Nm, który dostępny jest już od najniższych obrotów. Ta kombinacja mocy, momentu oraz fantastycznej skrzyni powoduje, że klasa E przyspiesza do pierwszej setki w niewiele ponad 7 sekund. Nie bez znaczenia jest również stosunkowo niewielka masa Mercedesa –  1680 kilogramów. Jednostka napędowa bardzo dobrze radzi sobie również w kwestii elastyczności, ale mocne przyspieszenia odczuwać będziemy jedynie po przełączeniu układu w tryb Sport. Dopiero wtedy samochód naprawdę nabiera wigoru i staje się dynamiczny. Standardowa pozycja przypadnie do gustu użytkownikom, którzy oczekują od samochodu luksusu, komfortu oraz izolacji od świata zewnętrznego. Spokojna podróż nie jest jednak pozbawiona sensu, bo nowoczesny silnik oraz bardzo niski współczynnik oporu powietrza Cx26 pozwalają według producenta uzyskać wynik zuzycia poniżej 4 litrów na każde 100 kilometrów. Rzeczywistość jest nieco mniej kolorowa, ale średni wynik na poziomie 5 – 6 litrów i tak jest godny pochwały.

Słowa uznania należą się również inżynierom odpowiedzialnym za nastawy zawieszenia. Adaptacyjne, pneumatyczne zawieszenie to prawdziwe mistrzostwo w dziedzinie komfortu. Klasa E po prostu płynie po drodze i nie jest to tylko oklepany slogan. Niedowiarków zapraszamy na jazdy testowe do dilerów marki. Komfort jaki uzyskano w tym samochodzie jest wzorem do naśladowania. Samochód naszpikowany jest elektroniką, a systemy wspomagające jazdę autonomiczną, to prawdziwy pokaz możliwości producenta. Na niemieckim rynku aktywne są takie opcje jak samodzielna zmiana pasa ruchu, czy sterowanie parkowaniem za pomocą smartfona. Niestety ze względu na regulacje prawne, te opcje są w Polsce wyłączone. Kamery i radary dookoła samochodu, wspomagane przez czujniki parkowania skutecznie monitorują obszar wokół auta, zapewniając kierowcy poczucie pełnej kontroli nad maszyną przy ciasnych manerwach.

Czyli jaki?
Podsumowując, Mercedes klasą E znów pokazał, że jeśli chcemy poznać motoryzację, jaka otaczać nas będzie za kilka lat, musimy patrzeć w gwiazdy, trójramienne gwiazdy. Zaawansowana technologia, systemy jazdy autonomicznej, niezrównany komfort resorowania oraz oszczędny silnik to połączenie, na które skusi się na pewno wielu klientów, a fani marki będą mieli kolejny dowód utwierdzający ich w przekonaniu, że wierność swoim ideałom popłaca.

NA TAK:
– luksusowe wnętrze;
– zaawansowana technologia;
– wyciszenie wnętrza;
– dynamiczny i oszczędny silnik.

NA NIE:
– plastikowe wykończenie deski rozdzielczej;
– ilość miejsca na stopy na tylnej kanapie;
– nieregularny kształt bagażnika.

Dane techniczne Mercedes E Klasa 220d

Silnik:

Wysokoprężny R4 – doładowany

Pojemność skokowa:

1950 cm3

Moc:

194 KM przy 3800 obr./min

Maksymalny moment obrotowy:

400 Nm przy 1600 – 2800 obr./min

Skrzynia biegów:

automatyczna, 9 biegów – 9G-Tronic

Prędkość maksymalna:

240 km/h

Przyspieszenie 0-100 km/h

7,3s

Długość/szerokość/wysokość:

4923/1852/1468 mm

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Ja zawsze stosowałem się do rad zamieszczonych w tym artykule http://www.guerrier.pl/klimatyzacja-samochodowa-jak-o-nia-dbac/ i moja klimiatyzacja nigdy mnie nie zawiodła mimo, że używam już auta 10 lat

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze