Potrzebuję adrenaliny – rozmowa z Katarzyną Karczmarską, uczestniczką rajdów przeprawowych quadem

Nie potrafi żyć w bezruchu. Jazda konna, rajdy przeprawowe quadem czy szybkościowe terenówką - dają jej zastrzyk adrenaliny, której potrzebuje jak powietrza. A w skrajnym wyczerpaniu – dopiero czuje, że żyje!

Czy okiełznanie quada jest łatwe?

Pozornie łatwe, przynajmniej tak mi się na początku wydawało. Szybko jednak się przekonałam, że jazda quadem w ciężkim terenie jest bardzo niebezpieczna i zdradliwa.

W jaki sposób zetknęłaś się z tym sportem?

Pierwszy raz quada pożyczył mi kolega, przejechałam się nim kawałek po lesie i już wiedziałam, że bardzo mi się to podoba! Był to jednocześnie taki moment mojego życia, kiedy musiałam sobie znaleźć nowy sposób na realizację siebie. Po nagłej śmierci mojego konia nie potrafiłam wrócić do treningów, a że nie potrafię żyć w bezruchu – w dobrym momencie pojawiły się quady.

Jak wyglądały początki Twojej jazdy, były jakieś przygody?

Przygody są prawie zawsze, bo jazda quadem to balansowanie na granicy bezpieczeństwa. Siniaki mam po każdym rajdzie, niejednokrotnie są to wylewy na całe nogi! Moje koleżanki śmieją się, że udany rajd mierzy się u mnie liczbą siniaków. W pierwszym sezonie doznałam poważnej kontuzji dłoni, przeszłam 2 skomplikowane operacje i długa rehabilitację. Aż dziwne, że nie pomyślałam wtedy ani przez chwilę, żeby skończyć z quadami.

Kiedy postanowiłaś hobby zamienić w starty na rajdach? Czy to był od początku cel stricte sportowy?

Nie potrafię „jeździć trochę”. Albo coś robię – albo nie. Od początku celem były starty.

Katarzyna na mazowieckich bezdrożach
fot. archiwum własne zawodniczki

Na czym polega rajd przeprawowy i co sprawia Ci w nich największą trudność?

Rajd przeprawowy polega na dojechaniu do wyznaczonego celu, pokonując z pozoru tereny nieprzejezdne. Największą trudność sprawiają mi bardzo strome trawersy. Quad  jest ciężki i nie mam tyle siły, by utrzymać przechylającą się na mnie maszynę. Poza tym nie jestem wysokiego wzrostu i to tez nie pomaga mi w prowadzeniu quada.

Jak przygotowywałaś się do zawodów? Trenowałaś jazdę i wytrzymałość?

W ogóle nie trenowałam przed pierwszym startem – byłam nieprzygotowana do takiego wysiłku. Od tamtego czasu trzy razy w tygodniu chodzę na siłownię, by utrzymać kondycję.

Czy ten sport doprowadził Cię kiedyś do skraju wyczerpania? Miałaś ochotę rzucić to wszystko?

Za każdym razem jestem skrajnie wyczerpana, ale chyba o to w tym chodzi – wtedy czuję, że żyję!  Nigdy nie myślałam o porzuceniu mojej pasji. Pokonywanie własnych słabości i przekraczanie kolejnych granic, dodaje mi energii na wszystkich płaszczyznach życia.

W jaki sposób regenerujesz się po takich zawodach?

Nie mam czasu na regenerację i odpoczynek. Wracam z rajdu i biorę się ostro do roboty! Muszę nadrobić wszystkie zaległości w pracy i w domu. Do tego dochodzą lekcje i zabawa z synem.

Katarzyna Kaczmarska – wciąż pokonuje kolejne bariery
fot. archiwum własne zawodniczki

Co sądzą o Twojej pasji znajomi i rodzina? 

Znajomi zawsze z ciekawością słuchają moich opowieści. Mój partner toleruje moją pasję – zna mnie i wie, że adrenaliny potrzebuję jak powietrza.

Wychowujesz syna tak, by poszedł w ślady mamy?

Mój syn ma 9 lat i ma już quada Yamahę 350. Czasem wydaje mi się, że jestem nieodpowiedzialna. Pozwalam mu na jeżdżenie quadem, który jest przeznaczony dla dorosłych. Ale pilnuję oczywiście jego bezpieczeństwa, odpowiednio przygotowując go do jazdy. Nieskromnie powiem, że radzi sobie świetnie!

Jak traktują Cię inni zawodnicy (mężczyźni) na zawodach? Czujesz się w jakiś sposób (negatywnie czy pozytywnie) przez nich wyróżniana?

Na początku czułam na sobie wzrok wszystkich. Komentarze były różne… Teraz myślę, że zostałam zaakceptowana, przynajmniej taką mam nadzieję.

Czyli możesz liczyć na ich wsparcie i radę? Czy panują na zawodach zasady ostrej rywalizacji?

Konkurencja jest, ale zdrowa. Zawsze. Gdy trzeba, znajdzie się pomocna dłoń.

Wiele razy startowałaś quadem. Czy któryś z rajdów zajmuje pierwsze miejsce w Twoich wspomnieniach?

Rajdów było już wiele – minęły dwa intensywne sezony. Ciężko wybrać jeden z nich. Cały czas mam nadzieję, że ten następny będzie ciekawszy!

fot. eXpedycja.pl

Teraz zmieniasz dyscyplinę sportu i pojazd, czym się kierowałaś w tym wyborze?

Pojechałam na jeden rajd szybkościowy autem i poczułam, że to jest to! Niesamowita adrenalina, ale przede wszystkim bezpieczeństwo, bo w aucie jest klatka nad głową. Chyba na trzecim rajdzie quad mnie przygniótł i przeszłam bardzo poważną operację ręki. Nigdy już nie będzie do końca sprawna i to też jest jeden z powodów zmiany pojazdu.

Masz za sobą pierwsze jazdy swoją terenówką. Jakie są różnice między jazdą nią a quadem?

Bardzo ciężko porównać obie dyscypliny – jest to zupełnie inne przeżycie i w sumie nieporównywalne. Kocham jeździć – zarówno autem, jak i quadem. Choć teraz wybrałam bezpieczniejszą formę rajdów, tak mi się wydaje… Quadem przewracałam się na rajdach wielokrotnie. No i startowałam nim w rajdach przeprawowych, a terenówką startuję już w rajdach szybkościowych.

Czy umiejętności zdobyte na quadzie w czymś Ci pomagają?

Na pewno jeżdżąc quadem – przesunęłam swoją granicę strachu.

A jak się czujesz jeżdżąc z pilotem? Potrafisz mu zaufać?

Jazda samochodem rajdowym wymaga umiejętności współpracy, a do mojego pilota mam bezgraniczne zaufanie. Znamy się długo, bo razem jeździliśmy również quadami.

Gdzie możemy Ci kibicować w tym roku? Jakie masz założenia na ten sezon?

W  maju – Ładoga w Rosji jeszcze quadem i kilka mniejszych rajdów. Planuję pojechać na którąś edycję Pucharu Polski, na pewno Transgothica. Co dalej…? To zależy od mojej sytuacji finansowej. Nie jest to tani sport, a sponsora jeszcze nie mam.

Czyli nie rezygnujesz definitywnie ze startów quadem?

Rezygnuję, bo Ładoga to dla mnie pożegnanie z quadem. Wiem, że jeśli dalej będę jeździć, to zrobię sobie krzywdę. W rajdach przeprawowych praktycznie nie startują kobiety. Ja bardzo często „walczę o życie”, wjeżdżam w miejsca, gdzie często nie mogę się wdrapać. Zamiana quada na samochód będzie kompromisem pomiędzy pasją a bezpieczeństwem.

 

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

co to za quad na pierwszym foto?

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze