Katarzyna Frendl

Pierwsza jazda: Ford Edge – idealny SUV?

Z ankiety zleconej przez Forda wynika, że sprzedawane w Europie SUV-y zyskują ogromną popularność wśród matek z małymi dziećmi, młodych osób z pokolenia Y oraz aktywnych pięćdziesięciolatków. Czy nowy Edge sprosta ich oczekiwaniom?

Według najnowszych badań, od roku 2005 sprzedaż SUV-ów w Europie zwiększyła się czterokrotnie i będzie nadal rosnąć. Tego typu nadwozie było niegdyś wybierane głównie przez miłośników aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu oraz zapalonych narciarzy, jednak od jakiegoś czasu samochody tego typu są kupowane przez „nowoczesne mamuśki”, czyli mamy z małymi dziećmi, pokolenie Y, czyli osoby w wieku od 17 do 34 lat, a także tzw. „Quintastics”, czyli osoby w wieku około 50 lat, które wciąż są aktywne, atrakcyjne i czują się młodo. To ludzie, którzy cenią bezpieczeństwo rodziny i liczy się dla nich w samochodzie to, aby miał dobre właściwości jezdne w złych warunkach atmosferycznych. Poza tym, w ciągu kilku ostatnich lat ważniejsze stało się posiadanie samochodu, w którym warto się pokazać, prowadzenie auta, który jest „seksowny”, które daje jednocześnie poczucie siły – a te cechy utożsamia z SUV-ami większość kierowców. Ci starsi doceniają wysoką pozycję za kierownicą oraz możliwość dotarcia w każde miejsce – czy to w mieście, czy poza miastem.

Rzecz jasna nikt nie chce jeździć brzydkim samochodem – sylwetka nowego Forda Edge w pewnością zadowoli większość tych, którzy do tej pory uznawali te auta za „mało rasowe”. Masywny przód, ogromne, 20-calowe koła i muskularna karoseria robi wrażenie na każdym. Podwyższony prześwit podwozia zwiększa potencjalne możliwości terenowe i daje wygodną pozycję kierowcy podniesioną o prawie 50 mm w stosunku do Forda S-MAX, na którego platformie (podobnie jak Mondeo i Galaxy) zbudowano model Edge. Ten samochód może pociągnąć przyczepę turystyczną nawet do 2 ton, a to przydaje się, gdy przychodzi nam na myśl wakacyjny objazd po Europie lub przewóz motocykla, skutera, quada czy lekkiej łódki.

Luksusy w Fordzie?
Kierowcę wita podświetlone logo Edge umieszczone na przednich listwach progowych (w wersjach Titanium i Sport). Starannie wykończony środek wykonano z materiałów wysokiej klasy. Znajdziemy tu między innymi podgrzewane i wentylowane przednie fotele (w opcji tylne podgrzewane), czy panoramiczny dach. Klamki drzwiowe, elementy sterowania na kierownicy, kratki wentylacyjne i uchwyty na napoje są oprawione w satynowane metalizowane ramki, a konsola centralna wykończona jest w ładnej, fortepianowej czerni. Miękkie w dotyku materiały zastosowano na elementy wnętrza, których zwykle dotykają pasażerowie. Skórą pokryto podłokietnik, kierownicę i gałkę dźwigni zmiany biegów. Skórzana jest również tapicerka, do wyboru w trzech różnych barwach: czarna, kremowa lub brązowa. Występuje też opcja łączona z zamszem.

Elektroniczny przycisk hamulca postojowego zastępujący konwencjonalną dźwignię hamulca umożliwił zaaranżowanie przestrzeni w konsoli środkowej, w której mieszczą się regulowane uchwyty na napoje oraz głęboki schowek oferujący dość miejsca, by umieścić tam książki, zabawki, czy tablet. Jeszcze większy uchylny schowek znajduje się pod deską rozdzielczą, a kolejny schowek umieszczono w górnej części deski rozdzielczej po stronie pasażera.

Pojemność bagażowa wynosi tu 1847 litrów po złożeniu tylnych siedzeń i jest jedną z największych w tym segmencie pojazdów. Wygospodarowano nawet miejsce na dodatkowe schowki w rejonie nadkoli.

Masa ujarzmiona
Edge z 2-litrowym silnikiem TDCi o mocy 180 KM wyposażono w sześciobiegową przekładnię manualną, a wersja z silnikiem o mocy 210 KM opcjonalnie przenosi napęd poprzez automatyczną sześciobiegową przekładnię PowerShift, którą można sterować za pomocą łopatek zamontowanych wtedy standardowo przy kierownicy.

Co drzemie w podwoziu? Integralne tylne zawieszenie wielodrążkowe wykonano z lekkich aluminiowych elementów; jest osadzone w ramie pomocniczej o przekrojach zamkniętych, która dzięki temu jest znacznie sztywniejsza od typowych ram konwencjonalnej konstrukcji o przekroju otwartym.

A ile Edge zużywa oleju napędowego? Jak będziemy „cisnąć” na sporcie, to z pewnością wynik osiągnie wartości dwucyfrowe, jak w każdym innym aucie. Gdy jednak włączy nam się czynnik ekonomiczny, szybko zaobserwujemy spadek zużycia nawet do 6 l/100 km. Na tak duże obniżenie apetytu na paliwo może wpływać regeneracyjne ładowanie akumulatora, które selektywnie załącza alternator, gdy samochód jedzie wybiegiem lub hamuje, co pozwala odzyskiwać energię, która w przeciwnym razie byłyby tracona – zmniejsza to też obciążenia silnika.

W Edge’u musiały zagościć wszelkie systemy bezpieczeństwa czynnego i biernego, m.in.: Pre-Collision Assist + Pedestrian Detection (zapobiega kolizjom i wykrywa pieszych), adaptacyjne reflektory LED z Adaptive Front Lighting System (dostosowuje kierunek wiązki światła do warunków, w jakich znajduje się samochód), system zapobiegania oślepianiu innych użytkowników drogi Glare-Free Highbeam (wykrywa pojazdy z przodu, zarówno jadące w tym samym kierunku, jak i nadjeżdżające z przeciwka i ogranicza odpowiednio oświetlenie). Przydatny może się również okazać Cross Traffic Alert – system ostrzegania o ruchu poprzecznym informuje kierowcę, gdy przy załączonym wstecznym biegu zostanie wykryty samochód poruszający się prostopadle z tyłu w kierunku naszego Forda.

Ciekawostką w tej klasie jest zastosowanie szerokokątnej przedniej kamery umieszczonej w kratce wlotu powietrza, która pozwala kierowcy zobaczyć na 8-calowym ekranie dotykowym pojazdu to, czego jeszcze nie widać bezpośrednio z miejsca kierowcy. Na zasłoniętych innymi obiektami skrzyżowaniach lub przy włączaniu się do ruchu z prostopadłego do drogi podjazdu, kamera umożliwia kierowcy dostrzeżenie nadjeżdżających pojazdów, pieszych lub rowerzystów. Kamerze towarzyszy ukryty obok niej wysokociśnieniowy spryskiwacz przemywający jej obiektyw, gdy zostaną uruchomione spryskiwacze reflektorów.

Jeśli chcemy być powstrzymywni przed łamaniem przepisów możemy korzystać z ogranicznika prędkości, który skanuje i rozpoznaje znaki drogowe – sterując przepustnicą ogranicza prędkość do dopuszczalnej. Wykorzystuje on kamerę zamontowaną za przednią szybą do odczytywania znaków drogowych; jeśli ograniczenie prędkości zostaje zniesione, system pozwala rozpędzić samochód do górnej zaprogramowanej prędkości, jeśli nie jest ona wyższa od dopuszczalnej.

Czyli jaki?
Odmiana z 210-konną jednostką, seryjnie wyposażona w dwusprzęgłową skrzynię, z kilkoma przydatnymi gadżetami na pokładzie (np. nawigacja, podgrzewana przednia szyba, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, podgrzewane siedzenia i kierownica), to koszt około 200 tysięcy złotych. Na rynku znajdziemy rzecz jasna tańsze oferty (Kia Sorento 2.0/185 KM – od 147 500 zł, Volvo XC60 2.4/190 KM 152 100 zł), ale żadna z nich nie będzie z pewnością tak świetnie wyglądać jak Edge.{{ download(173) }}

Dane techniczne Ford Edge 2.0 TDCi 210 KM Powershift

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie: R4 BiTurbo
Rodzaj paliwa: Olej napędowy
Ustawienie: Poprzeczne
Rozrząd: DOHC 16V
Objętość skokowa: 1997 cm³
Moc maksymalna: 210 KM (przy 3750 rpm)
Moment maksymalny: 450 Nm (przy 2000 rpm)
Skrzynia biegów: 6-biegowa, dwusprzęgłowa Powershift
Typ napędu: Na wszystkie koła (AWD)
Hamulce przednie: Tarczowe, wentylowane
Hamulce tylne: Tarczowe
Zawieszenie przednie: Kolumna typu MacPhersona
Zawieszenie tylne: Wielodrążkowe
Średnica zawracania: 11,9 m
Koła, ogumienie przednie: 255/45 R20
Koła, ogumienie tylne: 255/45 R20

Masy i wymiary:

Typ nadwozia: SUV
Liczba drzwi: 5
Masa własna: 1949 kg
Ładowność: 606 kg
Długość: 4808 mm
Szerokość: 1928 mm bez lusterek, 2184 mm z lusterkami
Wysokość: 1692 mm
Rozstaw osi: 2849 mm
Rozstaw kół przód/tył: 1655/1664 mm
Pojemność zbiornika paliwa: 69 l
Pojemność bagażnika: 602 l z kołem dojazdowym do poziomu rolety — 1847 l przy złożonej tylnej kanapie
Osiągi:
  Katalogowo:
Przyspieszenie 0–100 km/h: 9,4 s
Prędkość maksymalna: 211 km/h
Zużycie paliwa (miasto): 6,5 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa): 5,5 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane): 5,9 l/100 kml
Emisja CO2: 152 g/km
Test zderzeniowy Euro NCAP: b.d.
Cena:
Cena testowego egzemplarza: 203 500 zł
Wersja silnikowa od: 197 900 zl
(Titanium, 2.0 TDCi 210 KM, AT, AWD)
Model od: 166 600 zł
(Trend, 2.0 TDCi 180 KM, M6, AWD)

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze